Na ławie oskarżonych zasiądą: 68-letni emeryt Paweł P. i jego 31-letnia przyjaciółka Natalia S. On z zawodu jest ślusarzem, a ona kasjerką. Prokuratura zarzuca 68-latkowi, że podczas napadu na swoją byłą konkubinę Hannę M. dwukrotnie poraził ją w szyję paralizatorem, natomiast 31-latka usłyszała zarzut użycia ręcznego miotacza gazowego i szarpania za odzież swojej ofiary.
Z przyjaciółką zaatakował... byłą przyjaciółkę
Do napadu doszło 27 października 2021 roku w mieszkaniu Hanny M. przy ul. Wojska Polskiego w Łodzi na Bałutach. Według prokuratury, przed południem przybył tam Paweł P. ze swoją aktualną przyjaciółką Natalią S. Zaatakowali. Oszołomiona i porażona gospodyni nie była potem pewna, kto z napastników użył paralizatora i miotacza gazowego. Efekt napadu był taki, że – według śledczych – Paweł P. wyjął 60 zł z torebki pokrzywdzonej.
Podczas śledztwa, które prowadziła Prokuratura Rejonowa Łódź – Bałuty, ustalono, że oskarżony zaatakował paralizatorem, zaś oskarżona użyła miotacza gazowego. W trakcie przesłuchania Natalia S. zaznaczyła, że to jej partner namówił ją, a nawet wręcz zmusił do udziału w napadzie na Hannę M. W drodze do jej mieszkania oskarżeni ustalili, że on użyje paralizatora, a ona miotacza gazowego.
Wiedział, gdzie trzyma pieniądze
Celem rozboju było zdobycie pieniędzy, ponieważ 68-latek jako były konkubent gospodyni dobrze wiedział, gdzie je przechowuje. Natalia S. przyznała, że widziała, jak Paweł P. wyjmuje z portfela Hanny M. pieniądze i chowa je do swojej kieszeni. On miał dotąd czystą kartotekę, zaś ona była karana za oszustwo.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?