W tramwajach, autobusach, szkołach, na targowiskach i placach oraz w wielu innych dostępnych publicznie miejscach Łodzi, w tym między innymi na Piotrkowskiej, będą umieszczone automatyczne defibrylatory AED. To niewielkie i proste w obsłudze urządzenie, które w przypadku zatrzymania akcji serca może uratować życie.
Projekt do sfinansowania z budżetu obywatelskiego złożył Mikołaj Jasiński, a łodzianie chętnie go poparli. Na AED przeznaczono blisko 700 tys. zł.
- Raz miałem taką sytuację, że musiałem udzielić komuś pierwszej pomocy. Co prawda defibrylator nie był wtedy potrzebny, ale kolejna podobna sytuacja może już wymagać defibrylacji przed przyjazdem zespołu ratowników medycznych - mówi Mikołaj Jasiński. - Nie możemy bać się udzielać pierwszej pomocy i korzystać z defibrylatorów, dlatego rozpocznie się również kampania informacyjna na ten temat - dodaje.
Ogólnopolska mapa AED pokazuje, że w Łodzi działa dziś około 40 takich urządzeń, ale większość z nich jest w biurach i firmach tylko do użytku pracowników. Kilka znajduje się też w supermarketach i urzędach wojewódzkim oraz miejskim, a także na wyposażeniu straży miejskiej. W Warszawie z jest ich prawie 200, a w Krakowie - ponad 60. Kolejne 80 defibrylatorów w Łodzi będzie ogólnodostępnych. Lokalizacje zostaną ustalone wraz ze specjalistami.
ZOBACZ TEŻ:
Łódź to kolejne miasto, które chce przekonać mieszkańców do udzielania pomocy. Pomysł publicznych automatycznych defibrylatorów przyszedł do nas ze Stanów Zjednoczonych, gdzie urządzenia są powszechnie wykorzystywane. A jak działają?
- Obsługa jest bardzo prosta, a urządzenie samo przekazuje nam, jakie czynności mamy kolejno wykonywać - mówi Edyta Wcisło, przewodnicząca Polskiej Rady Ratowników Medycznych.
Co więcej, dyspozytorzy medyczni mają posiadać aktualną mapę lokalizacji AED. To z kolei zakłada projekt nowelizacji ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym. - W momencie, gdy dojdzie do nagłego zatrzymania krążenia i osoba zgłaszająca zadzwoni na pogotowie, dyspozytor nie tylko wytłumaczy co należy zrobić, ale jeszcze wskaże, gdzie jest najbliższy AED. Taki rejestr działa już w Małopolsce i sprawdza się fantastycznie - dodaje Edyta Wcisło.
Jeśli nowelizacja wejdzie w życie, każdy z nas będzie nie tylko zobowiązany do wezwania pomocy dla osoby potrzebującej, ale także do udzielenia jej ratunku.
PRZECZYTAJ:Przenośny defibrylator uratował życie 88-latkowi w Poznaniu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?