- Mam żal do zarządu dróg, że o wprowadzeniu buspasów zostaliśmy poinformowani dopiero dzień przed ich namalowaniem. I o to, że nie poproszono nas żebyśmy zabezpieczali drogowców malujących pasy - zaznacza Henryk Wojtysiak, naczelnik wydziału ruchu drogowego w Komendzie Miejskiej Policji.
O opinię na temat buspasów zapytano policję trzy lata temu. Uznano wówczas, że łódzkie drogi nie są przygotowane do realizacji takiego pomysłu. Co w tym czasie się zmieniło, że buspasy wprowadzono?
Nic. Policja podkreśla, że Łódź nadal nie ma obwodnicy, po której mógłby się przemieszczać ruch tranzytowy. I chociaż tiry powinny kursować krajową "jedynką", którą obecnie jest ul. Inflancka, omijają ją szerokim łukiem. Powód jest oczywisty - zniszczona nawierzchnia.
- Ze względu na to, że nie mamy obwodnicy nawet osobówki jadą przez całą Łódź, by dotrzeć do węzła w Strykowie i dalej kierować się na Gdańsk czy Warszawę - podkreśla Wojtysiak. - Dlatego zabranie jednego pasa na trasie tranzytowej jest złym pomysłem.
Drogówka postanowiła być wyrozumiała i na razie poucza wjeżdżających na buspasy. - Pytaliśmy kolegów z Warszawy, jak u nich wygląda sytuacja. Część kierowców notorycznie jeździ tam po buspasach - mówi Wojtysiak. - Dlatego straż miejska łapie piratów drogowych na radar i zdjęcie kieruje do policji, która każe za jazdę po buspasie.
Spory problem związany z łódzkimi buspasami to rowerzyści, którzy zostali dopuszczeni do jazdy po wydzielonej jezdni. - Buspas jest za wąski, by autobus mógł wyminąć rowerzystę. Dlatego musi wjeżdżać na sąsiedni pas i wówczas już dwa z trzech pasów są blokowane - mówi Wojtysiak. - Na pewno nie zgodzimy się, żeby rowerzyści jeździli środkowym pasem, bo jest to dla nich niebezpieczne. Może więc przerzucić na chodnik?
Do pomysłu nie przychyla się Zarząd Dróg i Transportu. - Nie jesteśmy w stanie wydzielić takiego pasa na chodniku od Piłsudskiego do ronda Solidarności, by nie było na nim różnic terenu i schodków - zaznacza Grzegorz Nita, dyrektor ZDiT.
I chociaż buspasy mają dać priorytet komunikacji miejskiej, nie podjęto we wtorek decyzji o usunięciu z nich rowerzystów. Grzegorza Nita podsumował, że autobusy dzięki buspasom jeżdżą o 10 minut krócej. Wyliczenia radnego Jerzego Balcerka dotyczące ponad godzinnej podróży z Górnej na Strykowską, nie zrobiły na dyrektorze ZDiT wrażenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?