Wyrok ten jest wynikiem negocjacji (zatwierdzonym przez prokuraturę) między oskarżoną, która przyznała się do winy i dobrowolnie poddała się karze, a poszkodowanymi reprezentowanymi m.in. przez mecenasa Piotra Paduszyńskiego. Wprawdzie orzeczenie jest nieprawomocne, ale w tej sytuacji wątpliwe jest, aby któraś ze stron złożyła apelację.
Ustalono, że naprawa szkody będzie rozłożona na pięć rat, zaś pierwsza rata zostanie wypłacona pokrzywdzonym rok po zapadnięciu wyroku, tak aby Marta K. miała czas na sprzedaż nieruchomości i zdobycie pieniędzy. A tych jest sporo, bowiem pokrzywdzeni - w sumie siedem osób - swoje straty oszacowali na 923 tys. zł. Wtorkowy wyrok oznacza też, że Marcie K. zostanie zwrócony paszport i będzie mogła wyjeżdżać zagranicę.
Zaczęło się od tego, że oskarżona tak omotała Przemysława P. i jego matkę Elżbietę P., że naciągnęła ich na 440 tys. zł. Pieniądze miały iść na zakup aut w USA i sprowadzenie ich do Polski oraz na kupno za oceanem domu, quada, biletów lotniczych i sprzętu elektronicznego. Na tym wyczyny Marty K. się nie kończą. Poznawszy Annę L.-J. (ciotkę Przemysława P.), zaczęła od niej - i od jej córki Agnieszki J. - pożyczać kolejne pieniądze.
Oszustka tłumaczyła im, że pilnie potrzebuje gotówki na leczenie... raka trzustki. Wyłudziła też pieniądze na bilety lotnicze za granicę oraz na interes związany ze sprowadzaniem aut z USA. Matka z córką przekazały oszustce w sumie 358 tys. zł. Ponadto Marta K. obiecała pani Annie pomóc przy sprzedaży jej apteki.
Ofiarą studentki padły też Agnieszka G. i jej matka, od których pożyczyła 150 tys. zł na leczenie i import aut ze Stanów Zjednoczonych. Aby zaspokoić potrzeby oskarżonej, obie kobiety rozstały się ze swoimi oszczędnościami, wzięły w banku kredyt, pożyczyły od znajomych oraz sprzedały swoją biżuterię. Część pieniędzy oszustka oddała, tak że kobiety szacują swoje straty na 60 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?