Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą odszkodowań za hałas

Michał Meksa
Rzgowianie są podzieleni, część chce obwodnicy, część nie.
Rzgowianie są podzieleni, część chce obwodnicy, część nie. Jakub Pokora
Grozili zablokowaniem drogi wojewódzkiej, dziś chcą wystąpić o odszkodowania za zbyt duży hałas na swojej ulicy. Mieszkańcy ul. Grodziskiej w Rzgowie nie złożyli broni w walce z uprzykrzającym im życie ruchem samochodów.

- Zmierzyliśmy poziom hałasu na naszej ulicy specjalnym miernikiem - mówi Włodzimierz Kaczmarek, mieszkaniec ul. Grodziskiej. - Podczas gdy dopuszczalny poziom dla terenu zabudowanego to 60 dB, nasze pomiary wykazały ponad1 00 dB.

Mieszkańcy ulicy wystąpili do Zarządu Dróg Wojewódzkich o udostępnienie oficjalnych wyników pomiarów natężenia hałasu.

- Jeżeli ich nie ma, będziemy chcieli, by władze Rzgowa przeprowadziły niezależne badanie - zapowiada Włodzimierz Kaczmarek. - Jeśli są, będziemy mieli podstawę, by wystąpić o odszkodowania do ZDW.

Pomysł na wystąpienie o zadośćuczynienie finansowe podsunęli rzgowianom mieszkańcy Strykowa. W grudniu ub. r. sąd rejonowy w Warszawie przyznał rację mieszkańcom miasta, którzy domagali się odszkodowań od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Podstawą roszczenia był hałas występujący przy budowie autostrady A2.

- Skontaktowaliśmy się z tymi ludźmi i z kancelarią adwokacką, która ich reprezentowała przed sądem - przyznaje Włodzimierz Kaczmarek. - Jednak nie chodzi nam o skok na kasę. Chcemy przede wszystkim, by zmniejszył się ruch samochodów na naszej ulicy.

O protestach mieszkańców ul. Grodziskiej głośno było już w grudniu. Wówczas w liście do władz Rzgowa i mediów sprzeciwiali się oni wycofaniu się miasta z planów budowy obwodnicy. Skarżyli się na duży ruch samochodów na ich ulicy, którą przebiega droga wojewódzka 714. Hałasy i drgania powodowały pęknięcia ścian ich domów oraz utrudniały codzienne życie. Grozili, że jeśli budowa obwodnicy, która odciąży ich ulicę nie dojdzie do skutku, zablokują przebiegający obok ich domów odcinek drogi wojewódzkiej.

Jan Mielczarek, burmistrz Rzgowa, ubolewa, że mieszkańcy ul. Grodziskiej wcześniej nie protestowali przeciwko ruchowi samochodów.

- Mieliśmy już przygotowane wszystkie dokumenty do budowy obwodnicy - mówi Jan Mielczarek. - Jednak ponieważ część mieszkańców protestowała przeciwko tej inwestycji, radni podjęli decyzję, by się z niej wycofać. Dziś okazuje się, że nie była to pełna reprezentacja rzgowian. Teraz na budowę odcinka, który odciąży ul. Grodziską, trzeba będzie czekać co najmniej do 2014 roku.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki