W środę wieczorem straż miejska otrzymała zgłoszenie o pracach wyburzeniowych prowadzonych na terenie zabytkowej fabryki.
- Pojechaliśmy na miejsce, ale zgłoszenie się nie potwierdziło. Kolejny raz stawiliśmy się na Smugowej w czwartek rano.
Stwierdziliśmy, że rzeczywiście są prowadzone przygotowania do prac wyburzeniowych. Nie wpuszczono nas jednak na teren fabryki, bo należy on do osoby prywatnej - podkreśla Radosław Kluska, rzecznik straży miejskiej. - Wezwaliśmy więc patrol policji. Dzięki niemu udało się wpuścić na prywatny teren pracowników centrum zarządzania kryzysowego, którzy mają zabezpieczać teren.
Na terenie fabryki stawili się też pracownicy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
- Na terenie fabryki prowadzono jedynie prace porządkowe, uprzątanie gruzu - wyjaśniła Anna Wróbel z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. - Nie były burzone żadne budynki wpisane do rejestru zabytków.
ZOBACZ TEŻ: Burzą stuletnią kamienicę przy Zielonej w Łodzi
Rozbiórka fabryki rozpoczęła się w kwietniu 2008r. Chociaż budynki były wpisane do ewidencji zabytków magistrat zezwolił na ich
rozbiórkę. Zniknęła wówczas tkalnia i przędzalnia. Konserwatorom udało się wstrzymać dalszą rozbiórkę. Pięć miesięcy później fabrykę wpisano do rejestru zabytków, mimo to jej rozbiórkę prowadzono w nocy i podczas weekendów. Dlatego konserwatorzy zgłosili sprawę prokuraturze.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Fabryka Biedermanna zniknęła a winnych nie ma
Na odsiecz fabrykom i willom, które nie są jeszcze zabytkami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?