Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chwedoruk: Dziś PiS może wygrać wybory. Ale wciąż nie ma z kim rządzić

Piotr Brzózka
Rafał Chwedoruk
Rafał Chwedoruk archiwum prywatne
Problemem PO nie jest to, że jej wyborcy gremialnie rzucą się w ramiona PiS albo SLD, tylko że nie pójdą na wybory. Nie zdziwmy się, jeśli rzeczywiście PiS dostanie najwięcej głosów i najwięcej mandatów w Sejmie. Ale będzie mieć problem z zawarciem koalicji - mówi dr Rafał Chwedoruk, politolog, w rozmowie z Piotrem Brzózką.

Prezes Kaczyński ruszył w objazd po kraju, w ten weekend będzie w woj. łódzkim, m.in. w Pabianicach i Bełchatowie. W całej Polsce wybiera kilkudziesięciotysięczne miasta. Dlaczego?
Wynika to ze struktury elektoratu. PiS jest niedoreprezentowane w największych miastach i nadreprezentowane na wsi i w miasteczkach. Średnie miasta są dla PiS brakującym ogniwem. Ważny jest też kontekst kryzysu. Efektem kryzysu jest spadek frekwencji w najbardziej dotkniętych nim ośrodkach, a więc mniejszych miastach. A województwo łódzkie - poza Bełchatowem - jest zagrożone i ciężko doświadczone. Prezes PiS jedzie też w teren, bo bezpośredni kontakt z wyborcą jest dla niego podwójnie ważny. W końcu jego partia twierdzi, że jest odcięta od głównego nurtu mediów.

Prezes wybiera z reguły biedniejsze miasta. Czy to uwiarygodnia tezę, jakoby PiS nie ścigał się o głosy z PO, lecz z SLD? Że w rzeczywistości zwraca się do tego samego lewicowego, niezamożnego, roszczeniowego, etatystycznego elektoratu?
Nie, to zupełne nieporozumienie. Bardzo ważnym elementem dystansu politycznego są kwestie kulturowe. Wyborcy PiS i SLD są od siebie bardzo dalecy, bo różnicuje ich nie status majątkowy, lecz np. częstotliwość udziału w praktykach religijnych, odmienna ocena historii Polski. Kiedyś powiedziałem nawet, że koalicja PiS z SLD byłaby bardzo trwała, bo te partie nie podbierałyby sobie wyborców.

PiS w minionym tygodniu wysunął się na czoło sondaży, głównie za sprawą Europy Plus, odbierającej głosy Platformie. Coraz bardziej prawdopodobne jest, że PiS może wygrać wybory. Ale chyba wciąż nie ma możliwości stworzenia rządu?
Nie zdziwmy się, jeśli rzeczywiście PiS dostanie najwięcej głosów i najwięcej mandatów w Sejmie. Ale będzie mieć problem z zawarciem koalicji. Gdyby dziś odbywały się wybory, to byłby najbardziej realny scenariusz. Ale ten scenariusz może się dezaktualizować w miarę trwania kryzysu, który będzie powodował utratę poparcia dla PO, dezaktywację jej elektoratu. Problemem PO nie jest to, że jej wyborcy gremialnie rzucą się w ramiona PiS albo SLD, tylko że nie pójdą na wybory. Warto spojrzeć na doświadczenia Czech, Słowacji, Rumunii, Serbii, Słowenii. W analogicznej sytuacji jak w Polsce dochodziło do koalicji tamtejszych odpowiedników PiS i SLD - partii opozycyjnych wobec głównej formacji liberalnej i centrowej. W Polsce droga jest bardziej wyboista, ale nie przesądzałbym, co będzie po dwóch latach kryzysu. Choć oczywiście głównym problemem PiS pozostaje zdolność koalicyjna. Z kim Kaczyński miałby tworzyć rząd? Mrzonki, dotyczące rozbicia PO i stworzenia konserwatywnego nurtu są oderwane od realiów. PSL ledwo się doczołga do wyborów, a pamiętajmy, że ludowcy już tracą wyborców na rzecz Kaczyńskiego, koalicja z nim oznaczałaby samounicestwienie. Z SLD można znaleźć zbieżności programowe, ale stosunek do historii zbytnio dzieli te partie. Dla wyborców SLD koalicja z PiS jest zbyt awangardowa. Gdyby to wszystko było takie proste, SLD już dawno weszłoby w koalicję z PiS, żeby podkopać potęgę Platformy. Ja uważam, że czeka nas scenariusz irlandzki - rywalizacja dwóch partii prawicowych z trzecią siłą lewicową z notowaniami kilkunastu procent.

Mecenas Rogalski, do niedawna jeden z czołowych bojowników o "prawdę smoleńską", bardzo ostro krytykuje dziś Antoniego Macierewicza. Uderzają w niego również politycy PiS, zwłaszcza z twardego centrum. Kaczyński opanuje tę sytuację?
W PiS wszystkie możliwości rozłamowe zostały już wyczerpane przez tych, którzy wątpili w możliwość przetrwania tej partii i zdążyli ją opuścić. Będziemy dalej obserwowali balansowanie. PiS w dalszym ciągu będzie - za aprobatą prezesa - wypuszczał bardzo radykalne komunikaty, na przykład via Antoni Macierewicz. Po to, by utrzymać najwierniejszy elektorat, Bo właśnie ten element taktyki pozwolił jej przetrwać próby rozbicia. Z drugiej strony, PiS będzie wypuszczać komunikaty społeczno-gospodarcze.

Rozmawiał Piotr Brzózka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki