MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co nas prowadzi do "zmenelenia"

Anna Pawłowska
fot. Krzysztof Kuczyk
Syf i Malaria - tytuł programu wiele sugeruje. I nie bez powodu! Oj, nie jest to zwykły program. To program-katastrofa, który toczy się jednocześnie na kilku płaszczyznach i wcale nie jest łatwy ani dla widzów, ani dla występujących.

Trzeba uważać. W tym programie kabaret Hrabi śmieje się przede wszystkim z siebie - z artystów kabaretowych. Nie ma takiego nieszczęścia scenicznego, które by nie dotknęło tego spektaklu, ale artyści dzielnie walczą do samego końca. W tej walce nie ma zwycięzców i przegranych. Nie liczy się wynik, liczy się walka.

Kabaret Hrabi jest stałym bywalcem Letniej Sceny Forum, czyli odbywającego się w tym roku po raz jedenasty przeglądu teatralno-kabaretowego. Jest także zeszłorocznym laureatem przyznawanej przez publiczność na przeglądzie nagrody. Laury otrzymali za "Kobietę i mężczyznę". - Co roku realizujemy nowy program - mówi Grzegorz Kiss-Orski, manager zespołu. - "Syf i Malaria" miał premierę w styczniu tego roku w Domu Kultury "Świt" w Warszawie.

Kabaret Hrabi tworzą Joanna Kołaczkowska, Tomasz Majer, Dariusz Kamys i Łukasz Pietsch. Dwoje spośród nich, Joanna Kołaczkowska i Dariusz Kamys, tworzyło wcześciej kabaret Potem. Ich drogi zawodowe zeszły się ponownie w 2002 roku, kiedy wraz z dwójką kolegów stworzyli Hrabi. - To połączenie było na tyle udane, że dziś jakikolwiek inny skład wydaje się gorszy - deklarują zbiorowo artyści.

Małgorzata Miruch-Góra ze Śródmiejskiego Forum Kultury jest podobnego zdania. - Kabaret Hrabi cieszy się zawsze dużym zainteresowaniem, świadczy o tym ekspresowe tempo rozchodzenia się biletów - mówi. - Najnowszy program Hrabi wymierzony jest w artystów estradowych.

Aby zobaczyć co doprowadzi artystów do stanu "zmenelenia", trzeba po prostu obejrzeć spektakl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki