Z badań firmy EZT, która zajmuje się bezpieczeństwem i utrzymaniem czystości, wynika, że z taką sytuacją spotkało się aż 72 procent kupujących.
- Większość nie wie, jak zachować się w takiej sytuacji - mówi Wojciech Koza z EZT. - Klienci najczęściej dobrowolnie otwierają torbę z zakupami, wyciągają towar, proszą ochronę i sprzedawców o pomoc, pokazują paragon. Nie zawsze jednak klienci są skłonni do współpracy, a ochroniarze nie mają prawa zmusić do pokazania zawartości torby. W takiej sytuacji wzywa się policję, a klienta zatrzymuje do jej przybycia.
Takie sytuacje to jednak rzadkość. Zdaniem podkom. Adama Kolasy, z biura prasowego łódzkiej policji, mają one miejsce kilka, maksymalnie kilkanaście razy do roku. Często "winne" są właśnie liczne zabezpieczenia towaru.
- Przeważnie spory załatwiane są bez naszego udziału, choć klient ma prawo nas wezwać - potwierdza podkom. Kolasa.
Zdaniem policjanta, na interwencji ochroniarzy poprzestają ci klienci, którzy mają czyste sumienie, a poza tym oczekiwanie na przyjazd policji zajmuje czas.
Ochroniarz, który bez zgody przeszukałby jego zakupy, plecak lub torebkę, mógłby odpowiadać przed sądem za przekroczenie uprawnień. O wymiarze kary w takiej sytuacji decyduje sędzia.
***
Ochroniarz nie ma prawa przeszukiwać klienta w sklepie. Takie uprawnienia mają policjanci, dotyczy to zarówno przeszukania bagażu jak i kontroli osobistej. Ochroniarz może natomiast poprosić o pokazanie zawartości plecaka czy torebki, a gdy klient odmówi, może go zatrzymać do momentu przyjazdu policji. Przy kontroli osobistej panie muszą być przeszukane przez policjantki, a nie policjantów.
współpraca: Maciej Kałach
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?