Co się udało ministrowi Nowakowi? Na kolei nic, poza powołaniem dobrze opłacanych prezesów PKP. Na torach pozostał stary bałagan i niezliczone spółki, stworzone tylko po to, żeby w zarządach i radach nadzorczych dawać fuchy kolesiom i szwagrom. Niedawno nasz czytelnik zwrócił uwagę na kolejowy super-hiper-nonsens. Spółkę LHS powołano tylko do zarządzania 400-kilometrowym torem. Tor biegnie od Hrubieszowa przez Tarnobrzeg (kopalnia siarki) i Hutę Katowice aż do kopalń Śląska. Służy do importu paliw i rudy żelaza z Rosji do Huty Katowice i eksportu stali i siarki. Pewnie, gdyby Gierek zdążył wybudować obok siebie dwa tory - tam i z powrotem - dla obsługi każdego z nich powołano by oddzielną spółkę.
Sukcesy na drogach? Zawalone zaświadczenia do przewozu ładunków niebezpiecznych, paraliż egzaminów na prawo jazdy, liczne miasta pozbawione nadziei na obwodnice.
Żeby zakończyć bezstronnie, trzeba sprawiedliwie zauważyć, że jednak minister Nowak odnotował na swym koncie jeden sukces, ale za to wielki: zjednoczył skłóconą opozycję.
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?