MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czwarte zwycięstwo Widzewa! [ZDJĘCIA]

Bogusław Kukuć
Piłkarze Widzewa odnieśli czwarte zwycięstwo w czwartym kolejnym meczu. W niedzielę pokonali w Lubinie Zagłębie 1:0. Po raz kolejny bramkę na wagę 3 punktów strzelił młodziutki Alex.

Oba zespoły w tym spotkaniu nie mogły zagrać w najsilniejszych składach. Szkoleniowiec gości nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Ben Dhifallaha, ale miał za to do dyspozycji nowego napastnika Aleksandra Liebediewa. Mierzący 195 cm wzrostu Białorusin zadebiutował w polskiej ekstraklasie w wyjściowej jedenastce RTS. Szkoleniowiec gospodarzy musiał zastąpić dwóch kontuzjowanych stoperów: Adama Banasiaka i Csabę Horvatha. Okazało się, że zatuszowanie tej luki w defensywie Zagłębia nie udało się. Dublerzy okazali się słabi.

Pierwsi w Lubinie zaatakowali goście. Nie zrażali się niepowodzeniami Po stracie piłki starali się ją odzyskać już na połowie rywali. Gospodarze byli wyraźnie zaskoczeni tą agresywnością łodzian. W 10. minucie Liebediew dostał dobre podanie z drugiej linii. Wbiegł między obrońcę i bramkarza, ale nie opanował piłki i nie zdołał oddać strzału. Minutę później strzelił z daleka z dystansu Sebastian Dudek, ale Michał Gliwa pewnie obronił. Zagłębie natychmiast odpowiedziało. Po dośrodkowaniu z prawej strony główkował Elt Lira, ale piłka szczęśliwie dla gości uderzyła w słupek. Gra był była szybka, płynna, bez fauli.

W 21. minucie zmienił się wynik. Widzew bez litości wykorzystał błędy pary stoperów z Lubina i wyszedł na prowadzenie. Paweł Widanow podał za krótko i w efekcie piłkę przejął Liebediew. Białorusin zaliczył asystę, precyzyjnie podając do niepilnowanego Alexa Bruno, który mierzonym lobem pokonał bramkarza. To drugi gol Brazylijczyka w tym sezonie i druga radosna samba, którą odtańczył z kolegami.

Lubinianie próbowali od razu wyrównać, ale robili to wyjątkowo nerwowo i widać było, że gol łodzian zrobił na nich wrażenie. Warte odnotowania było jedynie uderzenie Szymona Pawłowskiego z 33. minuty, ale Maciej Mielcarz nie dał się zaskoczyć. Groźniejsze były akcje ofensywne łodzian, którzy nie cofnęli się i próbowali podwyższyć prowadzenie. Strzelali Liebediew i Dudek, a tuż przed przerwą szarża Łukasza Bozia została zatrzymana przed polem karnym.

Po wznowieniu gry, kilka razy z dystansu Dudek usiłował zaskoczyć Gliwę. W 52. minucie aktywny dubler Mariusz Rybicki dostał prostopadłe podanie z głębi pola, ale strzelił minimalnie niecelnie. Wolny Dudka w 58 min. minimalnie minął spojenie słupka z poprzeczką.

Łodzianie po godzinie gry oddali inicjatywę rywalom i w efekcie gospodarze zaczęli stwarzać zagrożenie pod bramką gości. W 66. minucie miedziowi byli bliscy wyrównania po groźnym strzale głową Costy , ale kapitan RTS nie dał się zaskoczyć. Nie pokonał go także mocnym strzałem Pawłowski.

Widzewiacy nękali rywali groźnymi kontratakami. W 68 min. Costa zatrzymał piłkę ręką w polu karnym po strzale Rybickiego, ale sędzia nie odgwizdał jedenastki. Kwadrans przed końcem po rajdzie środkiem boiska Thomas Phibel wygrał pojedynek z Widanowem i w sytuacji sam na sam z bramkarzem przestrzelił z 13 metrów.

W końcówce przeważało optycznie Zagłębie, ale to Widzew miała klarowne okazje bramkowe. W 84. minucie w polu karnym szarżował Kaczmarek. W 87. minucie znakomitą szansę miał Rybicki. Minutę poźniej z granicy pola bramkowego uderzał kolejny dubler Mariusz Stępiński. Zamiast pierwszego gola w ekstraklasie 17-latek wywalczył tylko róg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki