Reforma ma polegać na połączeniu pięciu Administracji Zasobów Komunalnych w jeden Zarząd Lokali Miejskich. Podczas ostatniej reformy w 2013 roku, gdy 25 administracji nieruchomości zastąpiono pięcioma AZK, zwolniono blisko 300 z 1.100 osób.
Najbardziej zagrożone mogą czuć się księgowe, bo magistrat podkreśla, że jest ich za dużo w AZK i dlatego powinny się przekwalifikować. Związki zawodowe nie otrzymały jeszcze informacji, ile etatów ma powstać w nowym ZLM, dlatego negatywnie zaopiniowały projekt uchwały, dotyczący reformy.
W ubiegłym tygodniu związkowcy wysłali negatywną opinię wiceprezydentowi Łodzi Ireneuszowi Jabłońskiemu. Podkreślają w niej, że założenia tegorocznej reformy, która ma się rozpocząć w kwietniu, są takie same jak reorganizacji administracji w 2013 roku. Co gorsza, związkowcy dowiedzieli się o nich dopiero z mediów.
- Władze najpierw poinformowały o niej media, a dopiero kilka dni później raczyły się z nami spotkać. Kolejny raz postawiły nas przed faktem - mówi Paweł Goliński, przewodniczący łódzkiego zarządu Federacji Związków Zawodowych Pracowników Gospodarki Komunalnej i Terenowej w Polsce.
Podczas spotkania z mediami na początku grudnia Przemysław Mroczkowski, zastępca dyrektora wydziału budynków i lokali, spory nacisk położył na stanowisko miejskiego administratora nieruchomości. Po reformie ma być on dla najemcy pierwszą i ostatnią osobą do kontaktu. Bo to MAN ma załatwić sprawę lokatora od początku do końca. Mroczkowski podkreślał, że do tej pory MAN był pierwszą osobą, przyjmującą na siebie problemy najemców, ale też pierwszą linią odporu najemcy, który chciał coś załatwić. Dlatego reforma ma podlegać na zwiększeniu jakości usług.
CZYTAJ TEŻ: Administracje Zasobów Komunalnych do likwidacji. Łódź szykuje reformę administracji nieruchomości
Według związkowców magistrat robi wszystko, by o administracjach nie mówiono dobrze.
- Mieszkańcy narzekają na administracje, bo nie mamy pieniędzy na remonty. Gdybyśmy dostali je od miasta i pomalowali klatki schodowe lub wyremontowali przeciekające dachy, to byliby zadowoleni - podkreśla Goliński i dodaje, że AZK zatrudniają wykwalifikowanych pracowników. - Kurs MAN ukończyło w ciągu ostatnich lat 200 osób. Pozostali mają certyfikaty zarządców nieruchomości.
Według Mroczkowskiego przekwalifikować będą się musiały głównie księgowe, których na 730 pracowników w AZK jest aż 130.
- Jednak do tej pory księgowym nic innego nie zaproponowano, a mówi się o wyprowadzeniu księgowości na zewnątrz. Poza tym, przedstawiając nam strukturę ZLM, nie podano nam etatyzacji. Nie wiemy więc, czy nie chcą księgowych zwolnić - mówi Goliński. - Przy poprzedniej reorganizacji zwolniono aż 300 pracowników.
Związkowcy podkreślają, że zamiast wydawać kolejne miliony na niepotrzebną reformę administracji, lepiej wydać te pieniądze na remonty.
- Tak naprawdę reforma ma służyć stworzeniu sześciu nowych stanowisk dyrektorskich, które władze będą mogły obsadzić - zaznacza Paweł Goliński.
Przekonany jest o tym również Marcin Zalewski, radny PiS.
- Nie tylko służyć obsadzeniu nowych stanowisk, ale też zagmatwaniu struktury organizacyjnej. Właściwie co pół roku mamy jakieś reorganizacje w urzędzie i mieszkańcy nie wiedzą już, do kogo mają się udać z daną sprawą. A wydawałoby się, że urząd ma służyć mieszkańcom - mówi radny Zalewski.
Zapytaliśmy, czy reforma wiąże się ze zwolnieniami i czy jej założenia są takie, jak w 2013 roku.
- Urząd Miasta Łodzi odniesie się do wszystkich pytań szczegółowo i wyczerpująco we wtorek - poinformował Marcin Masłowski, rzecznik prezydent Łodzi.
Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
4 stycznia 2016 roku - 10 stycznia 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
