Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawny Hortex kończy 40 lat. Kawiarnia przejdzie gruntowny remont

Paulina Szczerkowska
Paulina Szczerkowska
Uwielbiane przez łodzian miejsce już niedługo zmieni swoje oblicze. Powstanie m.in. całoroczny ogródek, a zlikwidowana zostanie budka, w której sprzedawane są wyroby cukiernicze.

Dawny Hortex (dzisiaj Hort Cafe) swoją działalność rozpoczął dokładnie 1 maja 1976 roku, czyli prawie czterdzieści lat temu. W Łodzi trudno znaleźć osobę, która nie znałaby popularnej kawiarni z Piotrkowskiej 106/110. Na łamach „Dziennika Łódzkiego” do odwiedzania „Horteksu” przyznali się m.in. piłkarz Widzewa i reprezentacji Polski, a dziś prezes PZPN, Zbigniew Boniek, czy dziennikarz radiowy Marek Niedźwiecki. W weekendy na popularne lody z „Horteksu” zjeżdżali się ludzie z całego województwa.

- Kawiarnia od zawsze była wpisana w krajobraz ulicy Piotrkowskiej. Pojawia się już w moich pierwszych wspomnieniach ze spacerów reprezentacyjną ulicą Łodzi - mówi Aleksandra Sitnicka, przewodnik po Łodzi z firmy „Alex - usługi turystyczne”. - Szczególne miejsca w mojej pamięci mają szare, poruszające się mechanicznie króliczki, które pojawiały się rokrocznie na kawiarnianej wystawie w okresie wiosenno-wielkanocnym. Przyciągały uwagę szczególnie najmłodszych spacerowiczów. Dookoła zmieniło się niemalże wszystko, ale po dziś dzień można wpaść do Horteksu na pyszne ciastko z kawą. Jest niczym latarnia morska - niewzruszony, stateczny, bezpieczny, międzypokoleniowy.

Z okazji czterdziestych urodzin kawiarnię czekają wielkie zmiany. Właściciele Hort Cafe (bo tak teraz nazywa się dawny Hortex) chcą zmodernizować ogródek, a przede wszystkim zlikwidować budkę, w której sprzedawane są wyroby cukiernicze. Zobowiązał ich do tego Wydział Majątku Miasta. Zgodnie z koncepcją przygotowaną przez właścicieli Hort-Cafe, obecny ogródek letni ma zostać przekształcony w całoroczny (zostanie przeszklony). Ze względu na nakłady, jakie inwestor musi w związku z tym ponieść (około 300 tys. zł), chce wydzierżawić od miasta teren na minimum dziesięć lat. W ubiegły czwartek zgodzili się na to radni z komisji rozwoju i działalności gospodarczej.

- Całoroczna część ogródkowa oraz obecna cukiernia zostaną przebudowane i uzyskają nowy wygląd. Powierzchnia pozostanie taka sama co do metra, natomiast zmieni się standard obiektu - podkreśla Adam Komorowski, zastępca dyrektora wydziału dysponowania mieniem. - Ogródek Horteksu będzie bardziej przeszklony, zmieni się też jego kubatura. Natomiast w miejscu budki, gdzie obecnie znajduje się cukiernia, powstanie budynek nawiązujący do sąsiedniej nieruchomości.

W zeszły piątek radni z komisji planu przestrzennego zgodzili się na dzierżawę działki dla Hort-Cafe. To oznacza, że łodzianie jeszcze długo będą mogli cieszyć się ulubioną kawiarnią. Nowa aranżacja to jednak nie jedyna niespodzianka, która została przygotowana dla mieszkańców miasta z okazji urodzin kultowej nie tylko w Łodzi kawiarni.

- Przez cały rok w punktach sprzedaży sieci można zakupić ciasta i desery, które dostępne były w poprzednich dziesięcioleciach istnienia firmy. To możliwość skosztowania dawnych produktów, jak na przykład torcik sułtański, który do dziś wspominają nasi rodzice i dziadkowie. Pokazanie historii firmy przez powrót do smaków dzieciństwa to pomysł na łączenie pokoleń i wspólne świętowanie - informuje Anna Krawceniuk, współwłaścicielka Hort-Cafe.

Jako zwieńczenie urodzin, na lipiec tego roku, przy okazji Święta Łodzi, zaplanowano w Pasażu Schillera Urodzinowy Konkurs Kawowy Latte Art.

- W zeszłym roku wspólnie z firmą J.J. Darboven Polska pobiliśmy rekord Guinessa w parzeniu kaw cappuccino na czas. Teraz postanowiliśmy przenieść podobną rywalizację na ulicę Piotrkowską. Liczymy, że w imię wspólnego świętowania, z zaproszenia do uczestnictwa w konkursie skorzystają przedstawiciele firm konkurencyjnych - podkreśla Anna Krawceniuk.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Legendarna jest nie tylko sama kawiarnia, ale także kamienica, w której dawny Horteks się znajduje. Jednak informacji o stylowym budynku z 1884 roku można odnaleźć niezwykle mało. Pierwszą z nich zawarła Anna Rynkowska w „Ulicy Piotrkowskiej”. Autorka napisała o kamienicy z „Horteksem” dosłownie jedno zdanie. Druga i ostatnia wzmianka o tej nieruchomości znalazła się w książce-albumie Jacka Kusińskiego i Sławomira Krajewskiego pt. „Ulica Piotrkowska. Spacer pierwszy”. Autorzy podają, że od 1899 roku w oficynie mieściło się Towarzystwo Śpiewacze „Lutnia”, a na przełomie wieków XIX i XX na terenie posesji działała drukarnia R. Lutra, która później została przejęta przez znane zakłady graficzne Leona Zonera.

Swoimi wspomnieniami chętni podzielili się także czytelnicy „Dziennika Łódzkiego”:

- Interesuję się kamienicą dlatego, że mój pradziadek Józef Hartman miał w niej sklep kolonialny. Zachowała się na ten temat notatka w jubileuszowym wydawnictwie Lodzer Zeitung za lata 1863-1888. Moi przodkowie przybyli do Łodzi z Turku w drugiej połowie XIX wieku. Po pewnym czasie opuścili ulicę Piotrkowską, bowiem kupili kamienicę u zbiegu ulic Solnej i Pomorskiej- wyjaśnia nam Wojciech Leszczyński.

Z kolei Maria Sajenczuk doskonale pamięta, że na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych była tam kawiarnia „Egzotyczna” z głową Murzyna nad wejściem. Od strony pasażu Schillera był taras ze stolikami, przy których można było spotkać Romana Polańskiego, a także jego przyjaciela Wojtka Frykowskiego z żoną Ewą, która wtedy znana była w Łodzi ze zjawiskowej urody. Potem taras został zabudowany.

- Taras był czynny od maja do września, więc w czasie pogodnych dni był miejscem spotkań literatów, muzyków, aktorów, reżyserów, studentów szkoły filmowej. Widok siedzących tam osób wzbudzał zainteresowanie przechodniów. Przejęcie lokalu przez firmę Hortex spowodowało zmianę nazwy kawiarni i jej wystroju. Głowę Murzyna zakryto pasem blachy pomalowanej na zielono. Blacha stanowi konstrukcję obramowującą kawiarnię od strony ulicy Piotrkowskiej i alei Schillera - wspomina Maria Sajenczuk złote czasy dla kawiarni w Łodzi.

Sama kamienica gruntowny remont przeszła we wrześniu ubiegłego roku. Całość przedsięwzięcia kosztowała około 250 tysięcy złotych, a dzięki renowacji blask odzyskała elewacja kamienicy, na której wzrok przyciągają: wykusze, balkony, gzymsy, pilastry, boniowany parter oraz trójkątne i półokrągłe naczółki nad charakterystycznymi oknami.

Już niedługo swój blask ma odzyskać także najpopularniejsza łódzka kawiarnia, mieszcząca się w tej wyjątkowej kamienicy.

- Czterdzieści lat to długi czas dla rodzinnej firmy. W dzisiejszej trudnej dla branży cukierniczej rzeczywistości pozostaje dbałość o to, by łączenie sił i zdobytych doświadczeń owocowało umocnieniem pozycji na rynku oraz zapewniało maksimum zadowolenia klientom - mówi Anna Krawceniuk z Hort-Cafe.

Ma w tym pomóc między innymi zmiana oblicza lokali. O efektach remontu łodzianie będą mogli przekonać się już wkrótce. Na pewno jednak niezmienna jak latarnia morska ma pozostać „hortkesowa” kawa z dobrym ciastkiem... a

Współpraca: AMAG, WP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki