18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Deklaracja prezesa ŁKS: ZUS jest spłacony w całości

Paweł Hochstim
Prezes ŁKS Andrzej Voigt
Prezes ŁKS Andrzej Voigt Krzysztof Szymczak
Prezes ŁKS Andrzej Voigt poinformował, że we wtorek wieczorem zapłacił wszystkie wymagane zaległości wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Winą za kłopoty klubu z uzyskaniem licencji obarczył byłych piłkarzy, którzy domagają się wypłaty należnych im wynagrodzeń.

Voigt opublikował oświadczenie na portalu społecznościowym Facebook. Tym razem jednak nie obiecał już, że do końca czerwca - a tak zapowiadał - zainwestuje w klub pieniądze swoje lub swoich wspólników w wysokości trzech milionów złotych.

- Przez czas moich rządów w klubie mieliśmy wielokrotnie zablokowane konta przez byłych zawodników Macieja Bykowskiego, Marcina Mięciela, Marcina Adamskiego i menadżera Jarosława Kołakowskiego. I dlatego nie mogliśmy przelać pieniędzy do ZUS - napisał Voigt. I dodał, że spłacona została cała wymagana przez ZUS kwota w wysokości 300 tys. zł.

Jak zwykle, podkreślał też swoje zasługi. Prezes ŁKS twierdzi, że w lutym i marcu wraz ze swoimi znajomymi wpłacił do ŁKS 400 tys. zł zaliczki na zakup akcji za kwotę trzech milionów zł. Dodał ponadto, że klub zawarł ugody z wieloma zawodnikami i pracownikami, które do tej pory kosztowały ponad 1,2 mln zł. - Odblokowaliśmy konta klubu. Czy to mało na 4 miesiące pracy w klubie, który dla mnie stał się drugim DOMEM ???? - napisał Voigt (pisownia oryginalna).

Tradycyjnie nie zabrakło dużego optymizmu, z którego Voigt w Łodzi jest już słynny. - Nowa perspektywa jest, nowy stadion i zaplecze w budowie, a młodzi wychowankowie Akademii ŁKS też sobie dobrze radzą - napisał.

W ostatnich dniach zresztą prezes Voigt lubi chwalić się sukcesami Akademii Piłkarskiej, ale zapomina dodać, że spółka jest jej winna ponad 200 tysięcy złotych, a trenerzy w niej pracujący, choć zarabiają tylko ok. tysiąca złotych miesięcznie i tak nie mają na bieżąco regulowanych wypłat. - Nic nie gwarantuję i nie obiecuję, tylko ostro pracuję z obecnymi akcjonariuszami, nawet w PZPN to już zauważono - napisał Voigt.

W ciągu najbliższych czterech dni ŁKS musi złożyć odwołanie od decyzji o nieprzyznaniu licencji. By mieć szansę na uzyskanie prawa gry w pierwszej lidze, musi dołączyć dokumenty świadczące o spłacie zobowiązań wobec ZUS i innych wierzycieli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki