MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Do Czech razy sztuka

Sławomir Sowa
Sławomir Sowa
Sławomir Sowa Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
Mam jakiś niedosyt po tych burdach przed meczem Polska-Rosja. To tylko tyle? To miało być to słynne polskie kibolstwo w sosie pseudonarodowym? To mieli być ci odwieczni wrogowie z sierpami i młotami na piersiach? Jeśli tak, to jest naprawdę super. Chciałbym mieć zawsze taki niedosyt po meczach w Polsce, zwłaszcza między Widzewem a ŁKS.

Pewnie, ci goście w maskach, uważający się za najlepszych synów ziemi polskiej, nie rzucali w policjantów kwiatami, a ich rosyjscy odpowiednicy nie nadstawiali naszym drugiego policzka. Choć reporter jednego z największych polskich portali tak dmuchał na zimne, że pisał o "grupce" kiboli, liczącej... tysiąc osób. Niezła grupka.

Atmosfera przed meczem z Rosją była tak nakręcona, że trudno sobie wyobrazić podobną przed meczem z Czechami. Nawet nie bardzo jest się za co na Czechach mścić. Ostatnim czeskim okupantem w Polsce był chyba Wacław II, ale to było ponad 700 lat temu. Niby to Czesi zabrali nam Śląsk, ale faktycznie oddał go im Kazimierz Wielki. Zaolzie? Remis. Oni nam w 1920, my im w 1938. Jest jeszcze rok 1968, ale to Ruscy nam kazali.

Tak więc pozasportowych motywacji może nam w sobotę we Wrocławiu zabraknąć. Ale może uda w końcu się wygrać i bez tego. Ja tam wierzę, że do Czech razy sztuka.
Sławomir Sowa

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki