Sąd przesłuchał we wtorek Sebastiana. Chłopak tłumaczył, że nie ukradł zbroi, tylko ją pożyczył. - W wirtualnym świecie gracze często wymieniają się uzbrojeniem - mówił.
Łodzianin zapewnił też, że cały ekwipunek, który pożyczył dla swojego wojownika od gracza z Olsztyna, zwrócił właścicielowi. - Sąd zaproponował ugodę, ale Sebastian musi dogadać się z graczem z Olsztyna. Będzie też musiał go przeprosić. Postaram się skontaktować ztym mężczyzną i poproszę o wycofanie sprawy - mówi mama Sebastiana. - Kiedy tylko syn dowiedział się, że olsztynianin poszedł na policję, zwrócił mu cały ekwipunek.
Czytaj też: 17-latkowi grozi poprawczak za wirtualną kradzież
We wtorek odbyła się pierwsza rozprawa. Postępowanie wyjaśniające toczy się w sądzie rodzinnym, bo Sebastian jest nieletni.
- Syn nie gra już w tę grę. Ma nauczkę. Teraz woli oglądać filmy - zapewnia mama 17-latka.
Następna rozprawa odbędzie się po wakacjach, po przesłuchaniu gracza z Olsztyna.
Imię 17-latka na jego prośbę zmieniliśmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?