DPS przy ul. Narutowicza będzie likwidowany. Powodem są kwestie ekonomiczne i bezpieczeństwa

Miasto nie jest właścicielem budynku, lecz wynajmuje go, płacąc rocznie ponad 250 tys. zł. Jak przekonuje biuro prasowe Urzędu Miasta Łodzi „właściciel nie remontuje budynku czym stwarza zagrożenie dla jego mieszkańców – seniorów”. Dlatego DPS ma być w drugiej połowie roku wygaszany, a pensjonariusze przeniesieni do innych obiektów. Formalną decyzję muszą jeszcze przegłosować łódzcy radni. W domu pomocy jest sto miejsc, obecnie pracuje w nim 69 osób.

Wydział Zdrowia i Spraw Społecznych UMŁ zadeklarował zaoferowanie im pracy w innych miejskich DPS-ach. Nie wszyscy są jednak zadowoleni. Na budynku pojawiły się banery z wezwaniem do niezamykania obiektu. Także rodziny pensjonariuszy mają wątpliwości co do zmian. Podkreślają, że w domu przy ul. Narutowicza panowała dobra atmosfera, a przeprowadzka spowoduje u starszych osób dodatkowy stres.

"Nasi bliscy są zżyci ze sobą oraz z personelem. Nie chcemy aby w jesieni życia musieli stracić poczucie bezpieczeństwa i stabilizację. Mówimy stanowcze NIE nadchodzącym zmianom" - napisały rodziny w liście do redakcji.

Obecnie w Łodzi jest 13 miejskich domów pomocy społecznej.