Duże zmiany dla pieszych i kierowców. Kary za telefon na przejściu dla pieszych i jazdę na zderzak, mniejsza prędkość w mieście

O zmianach w przepisach dotyczących zarówno pieszych jak i jazdy na zderzak czy prędkości w mieście mówiło się od listopada 2019 roku, gdy projekt wpłynął do Sejmu. Prace nad nim trwały do połowy grudnia ubiegłego roku, gdy ukazało się sprawozdanie komisji infrastruktury. Twórcy projektu chcą, by wszedł w życie w ciągu 14 dni od daty ogłoszenia. Komisja wniosła do Sejmu o uchwalenie projektu. Na środę 20 stycznia zaplanowano natomiast sprawozdanie komisji podczas posiedzenia Sejmu.

Duże zmiany będą dotyczyły pieszych, którzy będą mieli pierwszeństwo nie tylko na wyznaczonym przejściu.

- Pieszy wchodzący na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, z wyłączeniem tramwaju - czytamy w znowelizowanym artykule 13 prawa o ruchu drogowym.

Piesi muszą się jednak liczyć nie tylko z nowym przywilejem, ale także zakazem. Będą mogli otrzymać mandat za to, że podczas przechodzenia przez jezdnię korzystają z telefonu komórkowego lub tabletu, a na dodatek zakaz obejmuje szerszy obszar.

- Zabrania korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko oraz na przejściu dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu dla pieszych - brzmi nowe prawo.

Kierowcom natomiast nie wolno będzie jeździć na zderzak na autostradzie i drodze szybkiego ruchu. Z nowelizacji wynika, że kierujący ma zachować odstęp, który wynosi 50 metrów, jeśli kierowca jedzie z prędkością 100 km na godzinę i 70 metrów, jeśli jedzie z prędkością 140 km na godzinę. Odstęp ma wynosić przynajmniej połowę prędkości, z jaką jedzie samochód.

Zmiany dotyczą także prędkości, z jaką wolno się poruszać na terenie zabudowanym. Niezależnie od pory dnia ma to być 50 kilometrów na godzinę, a przez lata było to 50 km w godzinach od 5 do 23, natomiast od 23 do 5 można było jeździć z prędkością 60 kilometrów na godzinę.

Kierowcy będą również musieli nauczyć się dzielić jezdnię z kolejnymi uczestnikami ruchu. Chodzi o osoby, które poruszają się na hulajnogach elektrycznych. Gdy nowelizacja wejdzie w życie, nie będą mogli już jeździć po chodnikach, tylko po jezdni. Dotyczy to tych jezdni, na których obowiązuje ograniczenie do 50 kilometrów na godzinę.

Twórcy nowych przepisów uważają, że w ten sposób poprawi się bezpieczeństwo pieszych i innych uczestników ruchu drogowego.

Ze statystyk policji województwa łódzkiego wynika, że do największej liczby wypadków dochodzi z winy kierowców, w 2019 roku tak było w 2900 przypadków, a następnie z winy pieszych - 169 takich sytuacji. W pierwszym kwartale 2020 roku kierujący spowodowali 477 wypadków, a piesi 39.

- Główne przyczyny wypadków zawinionych przez kierujących pojazdami to: nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, i niedostosowanie prędkości do warunków ruchu - podkreślają policjanci z województwa łódzkiego. - Powodują one łącznie 52,8 proc. wypadków spośród zawinionych przez kierujących i 44,7 proc. wszystkich wypadków. Główną przyczyną ofiar śmiertelnych zawinionych przez kierowców jest niedostosowanie prędkości do warunków ruchu.

Główna przyczyna powodowania wypadków przez pieszych to natomiast nieostrożne wejście na jezdnię, przed jadącym pojazdem. Przyczyniło się to do 48,7 proc. wypadków drogowych, a także do śmierci 66,7 proc. pieszych, którzy tak postąpili.

Przeczytaj również:
Zablokowana autostrada, rolnicy zablokowali rondo pod Strykowem. Blokada na rondzie w Strykowie. A1 Zablokowana
Karambol 7 pojazdów na S8 w Wolborzu. Droga na Warszawę całkowicie zablokowana
Sanatorium miłości. Iwona i Gerard o seksie w dojrzałym wieku: Wciąż mamy "okres godowy"
Łódź. Napad pod sklepem Biedronki w centrum Łodzi. Bandyci obezwładnili konwojenta, który wychodził z utargiem. Zrabowali 2,8 mln zł
Wyjątkowe imiona żeńskie. Kobiet, które je noszą jest bardzo mało w województwie łódzkim. Wyjątkowe imiona kobiet
Słynne krzywe buraki od rolnika spod Łęczycy można kupić w Lidlu
Łódzkie karmelitanki zarażone koronawiursem. Jedna z sióstr pod respiratorem