Dwaj policjanci z drogówki oskarżeni o wzięcie łapówki

- Oskarżeni w lipcu 2012 roku na drodze w Czarnocinie (pow. piotrkowski) zatrzymali do kontroli samochód ciężarowy - mówi Janusz Walczak, zastępca szefa Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, która - z uwagi na to, aby zachować bezstronność w postępowaniu - prowadziła śledztwo w tej sprawie. - Podczas kontroli okazało się, że kierowca nie miał dokumentów, dotyczących przewozu. Dlatego policjanci polecili mu, by zadzwonił i sprowadził właściciela samochodu, będącego jednocześnie właścicielem firmy.

I tak się stało. Właściciel dotarł na miejsce i - według śledczych - wręczył policjantom 800 zł, za co ci obiecali "zapomnieć" o całej sprawie. Oznacza to, że szef firmy zbił stawkę, funkcjonariusze - według prokuratury - najpierw żądali 2 tys. zł.

Na tym się jednak nie skończyło, ponieważ właściciel ciężarówki nie zapomniał o zdarzeniu i wkrótce opowiedział o nim znajomemu policjantowi, który z kolei zaalarmował Biuro Spraw Wewnętrznych, czyli policję w policji.

Efekt był taki, że prokuratorzy wszczęli śledztwo, zakończone sporządzeniem aktu oskarżenia.

Jak nas poinformował Janusz Walczak, w październiku 2012 roku obaj policjanci - w ramach zastosowania prokuratorskich środków zapobiegawczych - zostali zawieszeni w czynnościach służbowych. Jednak we wrześniu 2013 roku decyzja ta została uchylona przez sąd i policjanci wrócili do służby. Jak teraz wygląda ich sytuacja?

- Obaj policjanci są zawieszeni w czynnościach służbowych - zaznacza podinspektor Joanna Kącka, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - W ich sprawie prowadzone jest postępowanie administracyjne, zmierzające do wydalenia ich ze służby w policji. Postępowanie prowadzone jest przez osobę, wyznaczoną przez komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi.

Na razie nie wiadomo, kiedy postępowanie zostanie zakończone.