Sonia od urodzenia mieszka w południowej Anglii. Jej rodzice przeprowadzili się do Cambridge dziewięć lat temu. Tata Soni, który pochodzi z Piotrkowa, twierdzi, że do emigracji zmusiła ich zła sytuacja w kraju.
- Wyjechaliśmy poszukać pracy - wyjaśnia Marcin Gluba, właściciel sieci sklepów spożywczych w południowej Anglii. - W Polsce jesteśmy rzadko, zaledwie raz do roku, by babcie nacieszyły się wnuczkami. Teraz przylecieliśmy tylko na komunię.
- Dlatego voucher na przeloty z Łodzi oddamy rodzinie. Będzie mogła nas odwiedzić - dodaje Anna Gluba.
Sonia więc z niego nie skorzysta, chociaż bardzo lubi latać samolotem. Jednak bardziej niż voucher ucieszyły ją gadżety m.in. Miś Uszatek i książeczka, którą tata obiecał czytać córce.
- Sonia chodzi do pierwszej klasy, bo w Anglii edukację szkolną zaczyna się dużo wcześniej. Nie ma problemu z przechodzeniem z jednego języka na drugi, bo w domu zawsze mówimy po polsku - twierdzi pan Marcin.
Rodzina Glubów wsiadała do samolotu jako pierwsza. Wcześniej zrobiła sobie pamiątkowe zdjęcie z pilotem i resztą załogi. A pozostali pasażerowie zostali poczęstowani tortem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?