Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Egzamin na prawo jazdy łatwiejszy? Instruktorzy chcą zrezygnowania z placu manewrowego

Jacek Losik
Jacek Losik
Środowisko instruktorów postuluje wycofanie placu manewrowego z egzaminu na prawo jazdy. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa analizuje propozycję, ale decyzji nadal nie podjęło.

Egzamin na prawo jazdy będzie łatwiejszy? Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa analizuje możliwość wprowadzenia zmian do części praktycznej. Chodzi m.in. o zrezygnowanie z jazdy w przód i tył po łuku. Test praktyczny, poprzedzony egzaminem teoretycznym, składałby się zatem głównie z jazdy po mieście.

Wprowadzenie zmian zaproponowali przedstawiciele ośrodków szkolenia kierowców, którzy w marcu 2016 r. dwukrotnie spotkali się w tej sprawie z przedstawicielami ministerstwa. Zwolennicy rezygnacji z tzw. rękawa, twierdzą m.in., że manewr cofania po łuku, zwłaszcza na tak długim odcinku, jest niezwykle rzadko wykorzystywany w codziennym ruchu drogowym. Ponadto, ułatwiają go obecnie technologie, w które wyposażonych jest coraz więcej samochodów.

CZYTAJ TEŻ: Egzamin na prawo jazdy. WORD w Łodzi zmienia samochody

Jak podkreśla Elżbieta Kisil, rzeczniczka ministra infrastruktury, żadne konkretne decyzje jeszcze nie zapadły. Daleko jest zatem do określenia, czy i ewentualnie kiedy miałyby zacząć obowiązywać zmienione przepisy. Jerzy Szmit, wiceminister infrastruktury i budownictwa odpowiedzialny za egzaminy, zapewnił jednak, że resort dokładnie przeanalizuje argumenty instruktorów.

- Kwestie dotyczące szkolenia i egzaminowania kierowców decydują o bezpieczeństwie ruchu drogowego i osób poruszających się po polskich drogach. Dlatego też każda decyzja w tym obszarze musi być podejmowana z namysłem, po dokonaniu odpowiednich analiz - tak aby realizowane działania służyły poprawie bezpieczeństwa ruchu drogowego - powiedział na breifingu prasowym Jerzy Szmit.

Łódzkie jest za i przeciw

Zdania w sprawie ułatwień na egzaminie są podzielone. Zbigniew Popławski, wiceprezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Ośrodków Szkolenia Kierowców (OIGOSK) i właściciel łódzkiej szkoły jazdy, uważa, że rękaw powinien zostać całkowicie wycofany z części praktycznej. Powołuje się przy tym na te same argumenty, co inicjatorzy zmian.

- Do czego jest potrzebny popularny rękaw? Chyba tylko po to, aby kursant się niepotrzebnie stresował, nie zdał i ponownie podszedł do testu - twierdzi Zbigniew Popławski. - Manewr cofania po łuku nie jest stosowany w normalnych warunkach na drodze. Mało tego. Cofanie po łuku, czyli w momencie, gdy nie jesteśmy w stanie ocenić, co jest za zakrętem, jest niebezpieczne. Niestety, nie spodziewam się jednak, aby ta propozycja się przyjęła - przyznaje wiceprezes Popławski.

Z opinią środowiska instruktorów nie zgadza się natomiast Łukasz Kucharski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi. Jego zdaniem, plac manewrowy jest idealnym poligonem do sprawdzenia, jak kandydat na kierowcę panuje nad samochodem.

- Technologia rozwija się, jesteśmy wyręczani z najprostszych czynności i to jest fajne. Nie możemy jednak pozbawiać się podstawowych umiejętności. Te wszystkie systemy mogą nas kiedyś zwieść - mówi Łukasz Kucharski. - Plac manewrowy został i tak już bardzo uproszczony. Pozostał z niego tylko tzw. rękaw i ruszanie pod górkę. Te dwa podstawowe elementy służą tylko temu, aby egzaminator mógł zweryfikować, czy osoba, która przyszła na egzamin może wyjechać na miasto. Bardzo często zdarza się, że już na placu okazuje się, że zdający kompletnie nie radzi sobie z pojazdem. Wyobraźmy sobie, że wyjeżdża on na ulicę...

Statystyki z województwa łódzkiego pokazują, że zdecydowanie trudniejszym zadaniem, niż przejechanie łuku, jest to, co po nim następuje, czyli jazda po mieście. W 2015 r. w Łodzi placu manewrowego nie zdało 33 proc. przystępujących pierwszy raz do egzaminu. W Piotrkowie Trybunalskim na miasto nie wyjechało 27 proc. osób, w Sieradzu 24 proc., a w Skierniewicach - 27 proc. Zdecydowanie gorzej wypada część następująca po placu manewrowym. W Łodzi na mieście nie zdało ok. 40 proc. osób, które przystąpiły do egzaminu praktycznego. W Piotrkowie na ulicach poległo 41 proc. egzaminowanych po raz pierwszy, w Skierniewicach 42 proc., a w Sieradzu - 43 proc.

Zaproponowane zmiany mają swój wymiar finansowy. Rezygnacja z placów manewrowych pozwoliłaby na obniżenie kosztów utrzymania WORD. Miałyby one również przejść pod opiekę wojewodów (teraz podlegają urzędom marszałkowskim).

CZYTAJ TEŻ: Zamieszanie w WORD-ach w Łódzkiem. Ale egzaminów nie odwołano

Młodzi kierowcy pod lupą
Okres próbny dla młodych kierowców

Od stycznia 2017 r. mają obowiązywać nowe przepisy, dotyczące nowych kierowców.
  • Osoby, które dopiero co dostały prawo jazdy, będą musiały przejść przez tzw. dwuletni okres próbny. W tym czasie młodych kierowców obowiązywać ma inne prawo niż bardziej doświadczonych uczestników ruchu drogowego. Będą musieli jeździć z mniejszą prędkością (50 km/h w terenie zbudowanym, 80 km/h w niezabudowanym, 100 km/h na autostradach i drogach ekspresowych), a także mieć umieszczony zielony listek klonowy na przedniej i tylnej szybie samochodu. Ponadto, między czwartym a ósmym miesiącem od uzyskania uprawnienia, młody kierowca ma przejść szkolenie doszkalające (dodatkowy koszt 300 zł).
  • Przepisy te miały obowiązywać od tego roku, jednak nie udało się stworzyć nowego systemu Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, który miał umożliwić ich wprowadzenie. Zanim jednak kursanci dowiedzieli się o tym opóźnieniu Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego przeżywały prawdziwe oblężenie. WORD w Łodzi w październiku organizował ok. 120 egzaminów dziennie. Podobnie było w innych ośrodkach w regionie.

Skrót najważniejszych wydarzeń tygodnia 28 marca-3 kwietnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki