Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emeryt w kajdankach

Agnieszka Jasińska
Policja może stosować kajdanki, aby np. zatrzymywany nie uciekł
Policja może stosować kajdanki, aby np. zatrzymywany nie uciekł Marcin Olivasoto
Policjanci zakuli schorowanego mężczyznę, po dwóch zawałach. Po trzech godzinach przesłuchań przyznali, że to pomyłka.

Pan Marian, schorowany emeryt, porządkował ukochaną działkę na terenie ogródków przy ul. Franciszkańskiej w Łodzi. Nic nie wskazywało na to, że niespodziewanie zostanie potraktowany jak najgorszy przestępca. Nagle zobaczył przed sobą policjantów.

- Wkopywałem właśnie cementowe słupki w ziemię. Kazali mi rzucić szpadel. Pomyślałem, że to jakaś pomyłka. Potem próbowałem coś powiedzieć, o coś zapytać, ale nikt mnie nie chciał słuchać. Policjanci zakuli mnie w kajdanki i zawieźli na komisariat - relacjonuje działkowiec. - Cały trząsłem się ze strachu.

Pan Marian i sąsiedzi zupełnie nie wiedzieli o co chodzi. Mężczyzna był w szoku. Nigdy nie wszedł w żaden konflikt z policją.

- Skandal! Policja zabrała niewinnego człowieka, to pan po dwóch zawałach - relacjonują sąsiedzi, którzy zbulwersowani sprawą zgłosili się do naszej redakcji. - Zakuli go w kajdanki jak przestępcę, nie pozwolili nic wytłumaczyć.

Policjanci przyznają, że zatrzymali nie tę osobę co trzeba, ale dodają, że... wszystko odbyło się zgodnie z prawem. - Doświadczenie wskazuje, że większość osób zatrzymywanych przez policję twierdzi, że są niewinne - mówi asp. Radosław Gwis z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Jak doszło do pomyłki? Kilka tygodni wcześniej na terenie ogródków działkowych został pobity 60-latek. Mężczyzna poszedł na policję. Wiedział, kto go pobił i wskazał sprawcę. Policja zatrzymała wskazanego człowieka na terenie ogródków. Funkcjonariusze jeszcze tego samego dnia wrócili na działki i wtedy zatrzymali pana Mariana.

- Sprawca rozboju wskazał tego pana jako wspólnika. Zgodnie z prawem to wystarczy, aby zatrzymać taką osobę - twierdzi asp. Gwis.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki