Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emeryt z Łodzi prosił sieć Orange o zgodę na rezygnację z jej usług

Alicja Zboińska
Polska Press/archiwum
Pan Antoni płacił abonament za telefon, z którego nie korzysta, gdyż mieszka u córki. Zaoszczędzone pieniądze chciał przeznaczyć na zakup leków

Pan Antoni skończył 90 lat. Jest osobą bardzo schorowaną: nie może poruszać się samodzielnie, a na dodatek nie słyszy. Z telefonu stacjonarnego korzystał od blisko 60 lat, natomiast od dwóch lat telefon nie jest mu potrzebny.

- Mój stan zdrowia jest na tyle zły, że nie mogę mieszkać sam i przeniosłem się do córki, która mieszka poza Łodzią - relacjonuje starszy pan. - W moim mieszkaniu nikt nie mieszka i nie korzysta tym samym z telefonu. Wskazują też na to ostatnie rachunki za telefon. Pobierane są tylko opłaty stałe w wysokości 32,36 zł miesięcznie.

CZYTAJ:Uwaga na oszustów. Naciągają emerytów na masażery!

Tyle bowiem wynosi abonament, który Orange pobiera co miesiąc. Pan Antoni wolałby przeznaczyć te pieniądze na zakup lekarstw. W sierpniu napisał więc do operatora.

„Uprzejmie proszę o rozwiązanie ze mną umowy i zaprzestanie pobierania opłat telefonicznych” - można przeczytać w piśmie z 12 lipca. „Już od dwóch lat nie mieszkam u siebie, w mieszkaniu moim też nikt nie mieszka. Liczę na ludzkie podejście do mojej prośby. Dla mnie każdy grosz przydaje się na leki. Muszę dodatkowo tu wspomnieć, że legitymuję się tytułem Weteran Walk o Wolność i Niepodległość Ojczyzny.

Pan Antoni dołączył do pisma zaświadczenie od lekarza, które potwierdza jego zły stan zdrowia. Emeryt twierdzi, że nie otrzymał odpowiedzi, mimo iż ponownie się o nią zwrócił pismem z 18 września.

CZYTAJ:Emeryt z Łodzi pożyczył w banku 54 tys. zł. Po 10 latach musi oddać kilka razy więcej

Pan Antoni jest przerażony tym, że będzie musiał płacić abonament za telefon, z którego nie korzysta, do końca przyszłego roku.

Okazuje się jednak, że nie ma takiej konieczności. Po naszej interwencji firma zdecydowała się spełnić prośbę klienta,

- Wszystko zostało załatwione po myśli klienta - mówi Maria Piechocka z biura prasowego firmy Orange Polska. - Jego telefon będzie wyłączony i nie będą już naliczane opłaty. Podjęliśmy taką decyzję ze względu na wiek i sytuację finansową naszego klienta. Do takich spraw podchodzimy bowiem indywidualnie. Nasz klient został o tym powiadomiony, wysłaliśmy pismo.

Zgodnie z prawem, jeśli klient decyduje się na zerwanie umowy przed upływem jej terminu, musi się liczyć z tym, że będzie płacił karę umowną. W przypadku umów telefonicznych klient musi oddać rabaty, które zostały mu udzielone przy zawarciu umowy. Wylicza się je biorąc pod uwagę, jak długo umowa była realizowana. Firma Orange zwolniła z tego pana Antoniego.

Zobacz też:

Emeryt ze Ślesina konstruuje w domu samolot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki