Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Epidemia jelitówki w Łodzi. Zaatakowała wyjątkowo późno

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Doktor Jacek Kidoń z przychodni przy ul. Leczniczej w Łodzi rozpoznaje codziennie dwa, trzy przypadki grypy jelitowej
Doktor Jacek Kidoń z przychodni przy ul. Leczniczej w Łodzi rozpoznaje codziennie dwa, trzy przypadki grypy jelitowej Krzysztof Szymczak
Wyjątkowo dużo zachorowań na grypę jelitową zauważyli w ostatnich tygodniach łódzcy lekarze. Tymczasem o tej porze roku już dawno powinno być po szczycie jesiennej epidemii.

Wielu mieszkańców województwa łódzkiego zmaga się teraz z objawami grypy i problemami żołądkowymi. Szczególna sytuacja jest w stolicy regionu. Doktor Jacek Kidoń, kierownik poradni pediatrycznej miejskiej przychodni przy ul. Leczniczej, mówi: – Zachorowań jest nawet więcej niż wczesną jesienią. Tymczasem zwykle szczyt zachorowań na wirusowe infekcje jelitowe przypada na wrzesień, październik i początek listopada. W tym roku sezon tzw. jelitówek bardzo się przedłużył – podkreśla lekarz z Łodzi.

Trzyletnia córka pani Kornelii zachorowała nagle w ubiegłym tygodniu. – Zaczęło się gorączką, potem doszły wymioty i biegunka. Córka męczyła się niemal tydzień – mówi łodzianka. Jak podkreśla, bardzo się martwiła. – Wiem, że u małego dziecka taka choroba jest groźna – dodaje.

Najsmaczniejsze potrawy wigilijne - przepisy

Z widmem grypy jelitowej mierzy się wielu łódzkich rodziców mających dzieci w placówkach opiekuńczych. – W naszym żłobku panuje jelitówka. Codziennie jakieś dziecko zabierane jest do domu z problemami żołądkowymi – mówi pani Małgorzata, mama dwulatka.

W łódzkiej przychodni przy ul. Leczniczej tylko w ubiegły poniedziałek zdiagnozowano ok. 60 przypadków jelitówki. Co kilka dni pojawia się informacja o kolejnym ognisku choroby w pobliskich placówkach dla dzieci.

Najlepsze życzenia SMS na Boże Narodzenie i Nowy Rok

Doktor Jacek Kidoń podkreśla, że wirusy powodujące grypę jelitową roznoszą się łatwo. – Wylęgarnią tej choroby są skupiska żłobkowo-przedszkolne – mówi doktor Kidoń. 
– Potem chorują całe rodziny: dzieci, rodzice, babcia, która wpadła z wizytą. Członków rodziny trudno od siebie odizolować. Okres wylęgania jest krótki, zwykle co dobę kolejna osoba w łańcuszku ma podobne objawy – opowiada.

Często chorują też osoby pracujące razem. Tak było sześć lat temu z zawodnikami Widzewa, których w meczu z Podbeskidziem pokonała jelitówka. Po meczu jeden z zawodników trafił do szpitala.

Grypa jelitowa może być groźna, zwłaszcza dla najmłodszych dzieci, które szybko się odwadniają. – Jeżeli dziecko robi się zbyt grzeczne, spokojne, przysypiające - to sygnał alarmowy i należy zgłosić się do lekarza. Nie należy czekać do rana – ostrzega lekarz. – Czasami dzieci wymagają krótkiego pobytu w szpitalu i nawodnienia pod kroplówką – podkreśla doktor Kidoń.
Przed laty w Łodzi był przypadek śmierci dziecka na grypę jelitową. Opiekunów zmylił długi sen dziecka, który wzięli za objaw zdrowienia. Gdy się obudziło po kilku godzinach, było już tragicznie odwodnione.

Nie zapomnij złożyć życzeń na Boże Narodzenie

Ozdoby świąteczne DIY

Najlepsze przepisy na karpia

Ile zapłacimy za karpia? Trudniej będzie kupić żywą rybę

Nie wiadomo, jak długo trwać będzie w Łodzi epidemia jelitówki. Jednak z nadejściem zimy można spodziewać się jej wygaśnięcia.

Tymczasem z danych inspekcji sanitarnej wynika, że w tym roku w całym województwie łódzkim zachorowań na grypę jelitową było mniej. Do końca listopada zanotowano 1760 wirusowych zakażeń jelitowych, podczas gdy w tym samym okresie 2017 r. było ich o ponad 700 więcej.

– Sytuacja ta nie odbiega od obserwowanej w całym kraju – podkreśla Zbigniew Solarz, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi.

Grypa jelitowa

  • Wirusowe zakażeniE jelitowe

Kiedyś nazywane było „katarem kiszek”. Wywołują je rota- i norowirusy. Choroba rozwija się bardzo szybko. Zwykle zaczyna się od objawów podobnych do grypy: bólu głowy i stanu podgorączkowego. Potem dochodzi biegunka 
lub wymioty. Choroba męczy od dwóch dni do ponad tygodnia. Wirus może też przeniknąć do dróg oddechowych i przejść w katar, kaszel 
lub ból gardła.

  • Jak zachować się w chorobie

Najważniejsze jest nawadnianie chorego. Warto dodać probiotyki i elektrolity, a także zastosować lekkostrawną dietę np. z kleikami ryżowymi. Wirus łatwo się przenosi. Należy odizolować chorego, unikać spotkań towarzyskich i rodzinnych.
Sposobem na walkę z grypą jelitową mogą być szczepienia przeciwko rotawirusom. Wtedy objawy choroby zwykle są łagodniejsze i trwają krócej.

Zobacz też: Pozywają Skarb Państwa za smog. W proces włączy się RPO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki