Wyrok zapadł w czwartek w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Na razie jest nieprawomocny. Prokuratura zarzuciła im, że podając się m.in. za pracowników NFZ napadali i okradali starsze osoby. Działali brutalnie: swe ofiary bili, kneblowali, przykładali nóż do gardła, grozili śmiercią oraz żądali złota i pieniędzy.
- Były to klasyczne napady rabunkowe. Niektóre były naprawdę brutalne, a brutalnością wyróżniał się Parys K. - stwierdził sędzia Dariusz Głowacki.
Fałszywi lekarze napadali i rabowali w Łodzi
Dodał, że do napadów by nie dochodziło, gdyby nie rola Marii Ł., która jako pierwsza kontaktowała się ze starszymi osobami, aby wzbudzić zaufanie i wejść do mieszkania, do którego wkraczał potem Parys K. z nożem za pazuchą.
Wyrok jest surowy, bo sprawcy byli już karani i utrzymywali się tego procederu (nigdzie nie pracowali).
Wprawdzie Parys K. tłumaczył się, że pieniądze z napadów były potrzebne na narkotyki, ale tym wyznaniem tylko się pogrążył.
Skazani zostali rozpoznani przez ofiary. Ponadto w jednym z mieszkań zostawili zeszyt, w którym były aż 52 ich odciski palców.
- To swoisty rekord - skwitował sędzia Głowacki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?