To dziesiąty finał od 2003 roku, kiedy mistrza wyłania się system play off. Po raz siódmy decydujący mecz odbędzie się w Łodzi, ale pierwszy raz na tym stadionie Widzewa. Rywalem łodzian będzie Lechia, która po sezonie zasadniczym była druga, a w półfinale play off wyeliminowała broniącą tytułu Arkę, dwukrotnie zwyciężając gdynian 34:16 i 33:19.
Choć gdańszczanie byli ostatnio mistrzem kraju w 2002 roku, to trzeba podkreślić, że to jedyny klub w Polsce, który nigdy nie został zdegradowany z Ekstraligi. Biało-zieloni dziesięciokrotnie zdobywali mistrzostwo kraju (1960, 1961, 1970, 1994, 1995, 1996, 1998, 2000, 2001, 2002). Aż jedenaście razy byli wicemistrzami. Poprzedni raz byli w finale play off w 2010 roku, przegrywając łódzki finał z Budowlanymi 16:19.
Z gospodarzami trenuje reprezentant Polski Jean Boutes, ale o jego występie zadecyduje zarząd PZR, który wcześniej nie wyraził zgody na grę w finale tego zawodnika pierwszej linii młyna, choć wcześniej sekretarz generalny związku wydał mu licencję.
- To nie jedyne nasze zmartwienie. Jest kilka kontuzji w zespole, ale choć wygraliśmy wszystkie mecze w tym sezonie, to nigdy nie graliśmy w optymalnym składzie. Dobrze, że z Francji przylecieli już Kacper Ławski i Kamil Bobryk - mówi Mirosław Żórawski, trener Budowlanych.- Cieszę się sędzią głównym będzie Tomasz Jarowicz. Choć jest z Wybrzeża, to jestem pewien jego fachowości i obiektywizmu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?