Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie jest prawdziwe dziennikarstwo?

Jacek Grudzień
Jacek Grudzień jest szefem i publicystą Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego
Jacek Grudzień jest szefem i publicystą Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego Krzysztof Szymczak
Miałem okazję uczestniczyć w gali przyznawania nagród przedstawicielom niezależnych mediów lokalnych z całej Polski. Uroczystość Stowarzyszenia Gazet Lokalnych odbywała się w Sejmie. W jury sławy polskiego dziennikarstwa. Ceremonię prowadził Stanisław Tym. Niby wszystko tak jak to bywa przy podobnych okazjach, jednak przecierałem oczy ze zdumienia, gdy czytałem nagrodzone teksty, oglądałem zdjęcia i rozmawiałem z laureatami.

Jeszcze bardziej się dziwiłem, gdy wziąłem w ręce gazety "Polski lokalnej". "Pałuki" - tygodnik ziemi żnińskiej - 30 stron. "Przełom" z Chrzanowa - 48 ! Na stronach dużo reportaży, dziennikarstwa śledczego z prawdziwego zdarzenia, czyli wszystkiego tego, co w ogólnopolskich mediach zanika. Wśród wyróżnionych, niestety, niewiele akcentów z Łódzkiego. Honoru naszej ziemi bronił "Nowy Łowiczanin". Najważniejsze laury zebrał "Tygodnik Podhalański", gazeta, która z powodzeniem pod względem jakości dziennikarstwa może rywalizować z wysokonakładowymi i wysokobudżetowymi tytułami.

O sile regionu stanowią media lokalne

Po spotkaniu doszedłem do wniosku, że po pierwsze, jeśli kryzys dziennikarstwa się kończy, to właśnie doświadczyłem tego dowodu. A po drugie, jeśli chodzi o media, ich odbiorcy stają się coraz bardziej wymagający, jeśli dotyczy to spraw lokalnych, które dzieją się blisko nich. To nie jest przypadek, że gazety z małych miast i wsi stają się coraz silniejsze. Usłyszałem nawet opinię, że mówienie o kryzysie gazet papierowych jest przesadzone. Jeśli rzeczywiście tak jest, to bardzo się cieszę, ale kibicuję także lokalnym portalom internetowym, telewizjom nadawanym w internecie, bo o sile regionu stanowią media lokalne.

Media nie muszą schlebiać najprymitywniejszym gustom

Tak jak "Forum Łódź" i "Kocham Łódź" to coraz ważniejszy głos w dyskusji o przyszłości miasta, tak dziennikarstwo lokalne, mam nadzieję, będzie wypierać z naszej świadomości jako najważniejsze medialne wydarzenia "tańce z gwiazdami" i tego typu przedsięwzięcia i może dzięki nim ludzie znów zaczną ze sobą rozmawiać. Tak, jak to było kiedyś. Po tym co usłyszałem i zobaczyłem podczas gali rozdania nagród dla mediów lokalnych, zawsze będę protestował przeciwko twierdzeniom, że w mediach trzeba schlebiać "najprymitywniejszym gustom", bo uważam, że ludzie wcale tego nie oczekują. Teksty w lokalnej prasie są tego dowodem.

Ludzie, którzy działają i nie pytają "za ile?"

Mam także nadzieję, że nadejdzie czas, że ludzie działający dla lokalnych społeczności będą mieli "stawiane pomniki", będą doceniani. Tak wielu wspaniałych bezinteresownych ludzi żyje w naszym regionie, takich, którzy nie pytają: "za ile", tylko całe swoje życie poświęcają dla innych ludzi. Jednym z takich ludzi, o których trudno mi pisać, był Paweł Maksym. Mój przyjaciel mówiąc mi o jego śmierci stwierdził, to jest totalnie bez sensu, że tacy dobrzy ludzie umierają. Paweł działał w lokalnej grupie działania Ster, był dziennikarzem, pasjonatem ziemi łódzkiej. Nie pozwalał mówić na siebie astronom, ale dla popularyzacji astronomii zrobił tyle, że uznane autorytety mogły mu zazdrościć.

Zresztą tak się działo. W maleńkim Bukowcu doprowadził do wybudowania obserwatorium astronomicznego. O efektach jego działania pisały renomowane pisma. Pamiętam, jak spotkaliśmy się w Bukowcu i na rowerach przyjechały dzieci. Nigdy nie zapomnę tego jak rozmawiały z Pawłem o gwiazdach, jak chłonęły każdą informację, którą im przekazywał. Jak z dumą opowiadał o ich osiągnięciach. Pomyślałem przez chwilę: "przecież takich ludzi nie ma, on jest jak z książki o idealnym pedagogu" .

Nigdy nie poznałem człowieka, który miał tak wspaniały kontakt z młodzieżą. Pozostawił po sobie wspaniałe obserwatorium, mądrych młodych ludzi i - jak ktoś napisał w komentarzu - podróżuje gdzieś w swoich ukochanych gwiazdach i rozmawia z patronem obserwatorium papieżem Sylwestrem II. Bez sensu zbyt wcześnie odszedł - Paweł Maksym.

Trzeba pokazywać prawdziwych ludzi, a nie celebrytów

Chciałbym wierzyć, że dzięki coraz silniejszym lokalnym mediom tacy ludzie jak Paweł i ich niesamowita praca będą popularyzowani w stopniu, na jaki zasługują. Że z pobłażliwym uśmieszkiem będziemy patrzeć na mniejszych i większych "celebrytów", prężących się na fotografiach w kolorowych pismach, bo będziemy mieć swoich bohaterów. Prawdziwych z krwi i kości, i takich, którzy dużo potrafią i dużo robią. Warto ich promować, warto ich doceniać, bo niestety zdarzają się takie chwile, że "bez sensu" przedwcześnie odchodzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki