Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Groźny piroman podpalił pergole i materac ze śpiącym mężczyzną. Był bojowy i wulgarny wobec policjantów. Wkrótce stanie przed sądem

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Do pamiętnej serii podpaleń pergoli śmietnikowych doszło w czerwcu 2023 roku w Łodzi na Bałutach.
Do pamiętnej serii podpaleń pergoli śmietnikowych doszło w czerwcu 2023 roku w Łodzi na Bałutach. Archiwum Polska Press
Seryjny podpalacz siał panikę w Łodzi na Bałutach. Podpalił kilka pergoli śmietnikowych oraz chciał podpalić lokatora, który spał sobie na materacu na podwórku kamienicy. Gdy policjanci zamierzali go zatrzymać był wulgarny i agresywny: machał toporkiem i bagnetem oraz groził użyciem gazu pieprzowego. Akt oskarżenia w jego sprawie wpłynął do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Na ławie oskarżonych zasiądzie 34-letni Marcin O. Ma średnie wykształcenie. Był już notowany w kartotekach policyjnych. W momencie zatrzymania przez stróżów prawa nie miał pracy. Prokuratura Rejonowa Łódź – Bałuty, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, zarzuca mu m.in. pięć nocnych podpaleń w czerwcu 2023 roku pergoli śmietnikowych przy ul. Rajskiej, ul. Sierakowskiego i ul. księdza Brzóski należących do Spółdzielni Mieszkaniowej „Pojezierska”. Straty były znaczne, bowiem w przypadku pożogi każdej pergoli wynosiły od 8 do 25 tys. zł.

Podpalacz chciał spalić śpiącego mężczyznę

Na tych wyczynach się nie skończyło, ponieważ Marcin O. zaatakował też Sławomira F., który spał na materacu na podwórku przy ul. księdza Brzóski. Według prokuratury, oskarżony wyjął zapalniczkę i podpalił materac. Pokrzywdzony obudził się i z przerażeniem zauważył płonący materac. Zerwał się i w porę uciekł. Śledczy podkreślają, że w wyniku podpalenia materaca Marcin O. naraził śpiącego Sławomira F. na ciężki uszczerbek na zdrowiu.

Piroman z toporkiem, bagnetem i miotaczem

Gdy policjanci ustalili tożsamość podpalacza i jego adres przy ul. Mackiewicza, ruszyli do akcji. Jednak oskarżony zamknął się w mieszkaniu i ani myślał wpuścić stróżów prawa. Dlatego ci wezwali na pomoc strażaków, którzy wyważyli drzwi. Marcin O. na „dzień dobry” obrzucił policjantów stekiem wyzwisk. Wyglądał groźnie i bojowo: trzymał toporek i miotacz gazu „Predator”. Wkrótce dozbroił się, bowiem chwycił za bagnet z ostrzem o długości 18 cm. Jednak po kilku minutach negocjacji poddał się. Został obezwładniony, skuty kajdankami i zawieziony do policyjnej izby zatrzymań. Decyzją sądu został aresztowany tymczasowo.

Podczas przesłuchania Marcin O. przyznał się do podpalenia pergoli i materaca ze śpiącym Sławomirem F. Dla odmiany zaprzeczył, że groził policjantom. Był przekonany, że został napadnięty, dlatego postanowił się bronić.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki