Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzywna za sprzedaż alkoholu 17-latce: ekspedientka zapłaci 400 złotych

Karolina Wojna
Karolina Wojna
400 złotych grzywny dla ekspedientki z Piotrkowa, która sprzedała dwa piwa 17-latce. Sąd uwierzył nastolatkom i ukarał ekspedientkę, mimo, że sprzedaż piwa nie była „nabita” na kasę

Zuzia ma 17, a Julka 15 lat (imiona zostały zmienione). Są kuzynkami. Tę imprezę na pewno zapamiętają na długo - nie tylko zostały złapane przez policję na gorącym uczynku, ale potem, przed sądem, zeznawały przeciwko kobiecie, która sprzedała im alkohol. Choć oskarżona 54-letnia sprzedawczyni zaprzeczała, by sprzedała nastolatkom dwa piwa, sędzia Sądu Rejonowego w Piotrkowie Rafał Nalepa uwierzył nieletnim i uznał ekspedientkę winną. Kara? 400 złotych grzywny.

Dziewczyny na wspólne picie nad zbiornikiem Bugaj w Piotrkowie umówiły się przez Face-booka. Wcześniej spotkały się pod sklepem przy ul. Belzackiej, o którym wiedziały, że można w nim kupić alkohol bez okazywania dowodu. Po piwa weszła Zuzia. Bo jest starsza i „wygląda starzej”. Nie miała problemu z zakupem dwóch puszek, nie wzięła jednak paragonu.

Dziewczyny najpierw poszły do mieszkania rodziców Zuzi, gdzie napiły się po łyku, a potem autobusem MZK pojechały na osiedle Wierzeje, gdzie wypiły piwo do końca.

Impreza się skończyła, gdy na pętlę autobusową, gdzie stała grupa wesołych nastolatków, podjechał patrol policji. Zuzia wydmuchała 0,35 promila, a Julka ponad 0,5. Jak wynika z akt sprawy, obie nastolatki od razu przyznały, gdzie kupiły alkohol, a nawet podjechały z patrolem wskazując i sklep, i ekspedientkę. 54-letnia kobieta i wtedy, i później, podczas rozprawy, zaprzeczyła, że miała sprzedać piwo nieletniej. W wyjaśnieniach stwierdziła, że nie sprzedałaby alkoholu 17-latce, bo ta „wygląda za młodo na twarzy”.

ZOBACZ TEŻ:

W sklepie był monitoring, ale nagrania z kamer nie zabezpieczono, co - zdaniem sądu - świadczy przeciwko sprzedawczyni i właścicielce sklepu. „Był to dowód obiektywny, który nie mógł kłamać” - zaznaczył w uzasadnieniu sędzia Rafał Nalepa. Według sądu, jedynym logicznym wytłumaczeniem braku zabezpieczenia takiego nagrania przez sprzedawczynię było to, że zapis potwierdzał wersję nastolatek.

Transakcji nie zapisano także na kasie fiskalnej, ale nie oznacza to, że do niej nie doszło. Sprzedaż mogła być po prostu „nie nabita” na kasę fiskalną.

„Powodem takiego postępowania, oprócz kwestii podatkowych, mogło być również to, iż oskarżona mając świadomość, że sprzedaje alkohol osobie, która nie ukończyła 18 lat łamie prawo, nie chciała dostarczać dowodu na tę okoliczność przeciw sobie” - czytamy w uzasadnieniu, prawomocnego już sądowego orzeczenia.

Zdaniem sądu, zeznania dwóch nastolatek były bardziej wiarygodne, a one same nie miały żadnego powodu, żeby bezpodstawnie obciążać sprzedawczynię. Same za to, jak zauważył sąd, na gorąco poniosły odpowiedzialność za picie alkoholu: policja zgarnęła je na oczach znajomych i o wszystkim powiadomiła rodziców.

Sąd uznał, że 400 zł grzywny to kara adekwatna za złamanie Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi i sprzedanie - nawet piwa - osobom nieletnim, bez doświadczenia życiowego, które 54-letnia sprzedawczyni powinna chronić, a nie narażać na konsekwencje picia. Inną, dotkliwą karą dla samego sklepu, może być odebranie koncesji na sprzedaż alkoholu - postępowanie w tej sprawie się toczy.

PRZECZYTAJ:Sprzedaż alkoholu nieletnim. Sprzedawcy, którzy łamią przepisy powinni mieć się na baczności

Kłopoty mogą mieć również sprzedawcy alkoholu w Kutnie, gdzie tylko w tym roku miejscowa policja ujawniła trzy przypadki sprzedaży alkoholu nieletnim. Pierwsze zdarzenie miało miejsce 23 lutego, gdzie sprzedawca sprzedał nieletniemu 4 butelki wódki i 3 piwa. Kolejne dwa zdarzenia ujawniono w marcu, gdzie w jednym przypadku sprzedano nieletniemu 7 butelek piw, a w drugim dwie butelki wódki po 100 ml każda.

- Sprzedaż alkoholu osobie nieletniej to sprawa karna, bo osoba sprzedająca alkohol popełnia przestępstwo. Właściciel sklepu musi się liczyć z tym, że może zostać mu cofnięta koncesja na sprzedaż alkoholu - mówi Paweł Witczak, oficer prasowy KPP w Kutnie.

Jak pokazuje ubiegłoroczny przypadek z Brzezin, sprzedający alkohol starają się przestrzegać przepisów, choć mogą mieć z tego powodu kłopoty. Takie miała ekspedientka z Brzezin, która została oskarżona o sprzedaż 4 litrów piwa nieletnim. Jak się okazało, oskarżenia były bezpodstawne, a kobieta została uniewinniona - sprzedała 8 piw, ale „zaniedbanemu” mężczyźnie, którego o pomoc w zakupie alkoholu, dla siebie i kolegów, poprosił 16-latek. Chłopcy w ten sposób chcieli uczcić początek roku szkolnego. Nastolatkowie najpierw zeznali policji, że sami kupili piwo, ale potem tę wersję - sugerowaną, jak przyznali, przez policję - odwołali.

współpr. Tomasz Dębowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki