Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hanna Zdanowska mieszka w bloku na Kozinach. Zobacz mieszkanie prezydent Łodzi [ZDJĘCIA]

Marcin Bereszczyński
Grzegorz Gałasiński
Hanna Zdanowska po powrocie z pracy do domu nie odpoczywa. Jak każda pani domu - najpierw rozkłada zakupy, potem coś gotuje, a po praniu i prasowaniu przegląda jeszcze urzędowe dokumenty.

Na trzecim piętrze bloku na Kozinach mieszka prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. Jej mieszkanie to salonik połączony z kuchnią, sypialnia i pokój syna. Razem 64 mkw. powierzchni.

- Dobrze mi w takim mieszkaniu. Nie chciałabym biegać po wielkim domu - powiedziała Hanna Zdanowska, wskazując ulubione miejsce na kanapie. Tam odpoczywa. Twierdzi jednak, że na odpoczynek ma mało czasu. Jak każda pani domu musi najpierw wtargać zakupy na trzecie piętro, później je porozkładać i spróbować coś na szybko ugotować. W kolejce czeka pranie, prasowanie i dokumenty urzędowe, które trzeba przejrzeć przed następnym dniem pracy. A jeśli już znajdzie czas na chwilę wytchnienia, to sięga po książkę swojej politycznej idolki, czyli Margaret Thatcher. Ostatnio pani prezydent zaczytuje się w publikacji Filipa Springera "Wanna z kolumnadą. Reportaże o polskiej przestrzeni", czyli ładzie przestrzennym, o którym każdy w Polsce słyszał, ale nikt go nie widział. Na regale z książkami dominują publikacje poświęcone Łodzi i historii. Pani prezydent siada do lektury wyłącznie na kanapie. Gdy próbowała czytać na leżąco, to od razu zasypiała.

Mieszkanie pani prezydent jest surowe, bez niepotrzebnych bibelotów i ozdób.

- Lubię taką pustą przestrzeń, proste wnętrza - mówi Hanna Zdanowska. - W małym mieszkanku i tak jest mało miejsca. Tylko zieleń i obrazy, które uwielbiam.

Na ścianach saloniku pani prezydent nie ma płócien słynnych malarzy. To obrazy, które wpadły jej w oko. Zostały kupione od artystów wystawiających swoje prace na ulicy, w charakterystycznych miejscach różnych miast. Kolekcja obrazów jest duża. Pani domu co pewien czas zdejmuje jedne, a zawiesza inne płótna. Te, które obecnie zdobią jej mieszkanie, wiszą już dwa lata. Nie było czasu na ich zamianę.

W mieszkaniu Hanny Zdanowskiej pięknie kwitną białe storczyki. Zarówno w kuchni, jak i na parapecie saloniku. W kącie rośnie zaś ozdobny tytoniowiec. Zdaniem Hanny Zdanowskiej, nie rośnie tak dobrze, jak powinien.

- Za to storczyki kwitną u mnie na okrągło - cieszy się pani prezydent. - Mam w mieszkaniu takie rośliny, które nie wymagają stałej pielęgnacji i można je podlewać co trzy dni. Na balkonie nie hoduję kwiatków, bo nie mam czasu o nie dbać.

Oprócz kwiatów, uwagę przyciąga kolekcja figurek. To pamiątki z licznych podróży do Meksyku, Egiptu, Tunezji, Indii, Chin, na Kubę czy do Japonii.

- Kiedyś byłam urzeczona Meksykiem, więc mam stamtąd figurki. Natomiast na Kubie nic innego nie dało się kupić. Nie są to wartościowe pamiątki. Często je wymieniam, bo w mieszkaniu nie ma miejsca - przyznaje pani domu.

Jest za to miejsce dla ulubieńca całej rodziny, czyli kota syjamskiego. A właściwie to 7-letniej kotki o imieniu Biba.

- Imię Biba przyszło mi do głowy przypadkiem - wspomina pani prezydent. - Byłam akurat w sklepie Biba w Manufakturze i musiałam szybko wymyślić imię dla kotki. Musiało zaczynać się na literę B. To rasowa kotka, więc poszczególne mioty muszą mieć imiona zaczynające się od konkretnej litery. Nic mi nie przychodziło do głowy, aż zobaczyłam nazwę sklepu, w którym właśnie byłam. I stąd imię.

Biba brała nawet udział w wystawie kotów rasowych. Dostała tytuł najpiękniejszej i... na tym skończyła się jej kariera na wystawach. Kotce nie przypadło do gustu uczestniczenie w takich przedsięwzięciach. Domownicy uznali, że skoro kotka Biba nie lubi pokazów, to może zakończyć swoją karierę na jednym starcie i jednym zwycięstwie. Zwłaszcza że Biba jest najbardziej psia z kotów. Rozpoznaje kroki na schodach i reaguje, gdy ją się woła. Hanna Zdanowska oprócz kotki, przez 16 lat miała jamnika. Był też legwan i rasowe myszy.

Kuchnia pani prezydent jest mała, ale funkcjonalna. Pani domu zazwyczaj przygotowuje proste potrawy na szybko. Ulubioną zupą domowników jest żurek z białą kiełbasą.

- Przygotowuję wszelkiego rodzaju makarony, a zwłaszcza lubię robić przeróżne sosy. W sezonie robię leczo - mówi Hanna Zdanowska. - Znam wiele potraw kuchni chińskiej. Właściwie nie jest to w pełni kuchnia azjatycka, bo nie wszystkie produkty są dostępne w sklepach.

W kuchni pani prezydent jest ponad 30 gatunków herbat. Nie ma natomiast cukru. Słodzi się miodem. - Nie kolekcjonuję herbat - mówi. - One same do mnie trafiają. Gdy wchodzę do sklepu, to zawsze dam się skusić na zakup oryginalnej herbaty.

Z kolei w lodówce można znaleźć przeróżne przetwory. Nie robi ich pani domu, tylko dostaje od rodziny. - Najlepsze górki można kupić tylko na Górniaku - dodaje z apetytem pani prezydent.

Prezydencka garderoba mieści się w korytarzu. Dominują garsonki i marynarki w ciemnych kolorach. Nie ma wśród nich czerwonego żakietu, w którym Hanna Zdanowska prezentowała się na plakatach wyborczych w 2010 roku.

- To był pierwszy czerwony strój, jaki miałam na sobie - przyznaje pani prezydent. - Żakiet wydałam. Ale ostatnio widziałam koleżanki z parlamentu, które coraz częściej zakładają czerwone żakiety. Na kolejnych wyborach będę miała żakiet w innym kolorze, ale nie zdradzę tej barwy - dodaje tajemniczo.

Hanna Zdanowska prawie nie ma biżuterii. Na szyi nosi korale. Rolę biżuterii pełni zegarek. Wysokich obcasów też już nie nosi. Przestawiła się na obuwie, które ma być wygodne.

- Moda jest ważna, ale najważniejsze, żebym czuła komfort i pewność siebie - przekonuje pani prezydent. - Jestem często pytana, kto mnie ubiera. Wiele osób jest zdziwionych, że nie korzystam z usług wizażystek. Sama dobieram sobie stroje i nie czuję się źle oceniana.

Hanna Zdanowska sama ubrała w tym roku choinkę. Dwumetrowe drzewko udekorowała na czerwono samymi bombkami i lampkami. Święta spędzi rodzinnie - z mamą, siostrą i jej rodziną. Ma to być wreszcie czas pełen odpoczynku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki