815 mieszkańców Łódzkiego zbankrutowało w tym roku
W Łodzi na przykład kilka lat temu sąd nie pozwolił zbankrutować młodemu mężczyźnie, który w tarapaty popadł przez własną niefrasobliwość finansową. Zaciągał pożyczki m.in. na zagraniczne wyjazdy czy sprzęt rtv, robił to na tyle często, że w końcu nie był w stanie terminowo spłacać swoich zobowiązań. Sąd oddalił jego wniosek, teraz sprawa skończyłaby się zupełnie inaczej.
- Obecnie każde zgłoszenie upadłości przez dłużnika kończy się jej ogłoszeniem, a sąd rozstrzyga w jakiej wysokości i przez jak długi okres dłużnik będzie spłacał zobowiązania - zaznaczają eksperci. - Wysokość kwoty do spłaty jest dostosowana do aktualnej możliwości dłużnika, a maksymalny okres spłaty to 7 lat.
Czytaj dalej
815 mieszkańców Łódzkiego zbankrutowało w tym roku
Upadłości będzie przybywać, co ma związek m.in. z pandemią koronawirusa. Część osób straciło pracę, innym obniżono zarobki, przeważnie czasowo, ale i tak nie były w stanie na bieżąco regulować zobowiązań. To wszystko przełożyło się na pogorszenie sytuacji finansowej, co z czasem może oznaczać ogromne tarapaty finansowe.