Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak wygląda człowiek z depresja? Po czym rozpoznać depresję u bliskich nam osób. Depresji nie wolno przeczekiwać

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
O depresji rozmawiamy z prof. dr hab. Dominikiem Strzeleckim, Kierownikiem Kliniki Zaburzeń Afektywnych i Psychotycznych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Jak zachowuje się osoba chora na depresję?

Kiedy smutek staje się zaburzeniem?

Jeśli w sytuacji dla nas trudnej smutek pojawia się i utrzymuje dzień czy dwa, zjawisko to jest czymś naturalnym. Jeżeli natomiast odczuwamy znaczne obniżenie nastroju, energii życiowej, zmęczenie, nie odczuwamy przyjemności, mamy kłopoty ze snem, apetytem, które trwa co najmniej dwa tygodnie, to trzeba zastanowić się czy nie należy profesjonalnie zareagować.

Osoby, które przechorowały depresję mówią niekiedy, że to cierpienie nie dające się porównać z niczym innym…

Człowiek w stanie depresyjnym odczuwa znacznie nasilony i stale utrzymujący się smutek, często płacze, nie może jeść, spać, ma trudności z zasypianiem, wybudza się, ogarnia go kompletna niemoc, stan beznadziei, przeświadczenie, że ten stan nie minie, nikt mu nie pomoże i jest ciężarem dla najbliższych. W takim czasie chory miewa myśli samobójcze, jest przekonany, że już nigdy nic dobrego go nie spotka, często chciałby zasnąć i nigdy się nie obudzić, bywa też niestety, że dokonuje czynu samobójczego.

Jakie są etapy depresji?

Depresję da się przeczekać?

Nie powinniśmy sobie na to pozwalać, przeczekiwanie depresji jest zbyt ryzykowne, ponieważ może się ona stać chorobą śmiertelną. Uważa się, że 15 procent chorych na depresję ginie śmiercią samobójczą. W Polsce samobójstwo popełnia co najmniej 15 osób dziennie, większość z nich ma depresję lub inne zaburzenia psychiczne. Innym powodem, dla którego nie powinniśmy zwlekać z leczeniem depresji jest jej bardzo niekorzystny wpływ na komórki nerwowe. Procesy, które odczuwamy jako smutek i brak energii uszkadzają mózg.

Jak wygląda człowiek z depresja?

A właściwie skąd się bierze depresja?

Możemy mieć skłonność genetyczną, żeby reagować w trudnych dla nas sytuacjach depresją, co wynika z dziedziczenia określonych genów i wynikających z tego cech naszego mózgu. Również mechanizmy związane z konstrukcją naszej osobowości, niektóre jej cechy, jak wrażliwość, emocjonalność, skłonność do zamartwiania się powodują, że takie osoby w niesprzyjających sytuacjach reagują zwiększonym smutkiem i niepokojem bardziej niż inni. Depresja może być wynikiem trudnych sytuacji i przeżyć, może mieć również podłoże somatyczne. Niektóre schorzenia, np. zaburzenia neurologiczne, hormonalne, najczęściej choroby tarczycy powodują, że nasz mózg zaczyna funkcjonować gorzej, co też może prowadzić do pojawienia się objawów depresji. Istotne jest z którym z tych podtypów mamy do czynienia, gdyż w każdym z nich leczenie jest inne.
Jest jeszcze jedno uwarunkowanie, o którym chciałbym wspomnieć. Depresję mogą powodować różnego typu substancje, trzeba tu wspomnieć o przewlekłym piciu alkoholu.[cyt]

Dlatego nie wystarczy pacjentowi, który ma objawy depresji powiedzieć „weź tabletkę”, tylko przyjrzeć się przyczynom, które do depresji doprowadziły, bo to będzie decydowało o dalszym postępowaniu, w tym o wyborze leczenia. Pacjentowi, który jest ciężko depresyjny i wykluczymy obecność wspomnianych powyżej przyczyn (alkohol, choroby somatyczne) najczęściej zaproponujemy leki. Jeśli zaburzenia depresyjne wynikają z osobowości pacjenta, to najskuteczniejszą formą leczenia będzie praca z psychologiem, czasem z wsparciem leki. Jeśli depresję wywołała choroba somatyczna, to zasadnicze znaczenie ma jej leczenie.
W przypadku, gdy depresja jest następstwem nadużywania alkoholu trudno mówić o jej skutecznym leczeniu, dopóki pacjent nie przestanie pić alkoholu.

COMPONENT {"params":{"text":"Leczenie depresji w Polsce. Jak pomóc choremu na depresję?","id":"leczenie-depresji-w-polsce-jak-pomoc-choremu-na-depresje"},"component":"subheading"}

Co stanowi największy problem w leczeniu depresji w Polsce? Lęk pacjentów przed uzależnieniem od leków antydepresyjnych?
[cyt]Główny problem polega na tym, że większość pacjentów dotkniętych depresją nie leczy się. Sądzę, że dzieje się to z różnych powodów, m.in. lęku, obawy przed stygmatyzacją, braku energii lub braku dostępności do lekarza. Leki przeciwdepresyjne, które są podstawa leczenia w depresji nie uzależniają. Czasami jednak trzeba je stosować przewlekle, aby uniknąć nawrotu depresji. Szacuje się, choć to spore uproszczenie, że osoba chorująca na depresję doświadcza 3-4 takich nawrotów w życiu, trwają one średnio po 6-9 miesięcy. Jeśli lekarz stwierdza, że zaburzenia depresyjne u pacjenta nawracają, to po drugim epizodzie pacjent wraz z lekarzem powinni zastanowić się, czy podejmuje ryzyko nawrotu depresji czy może lepiej tak dopasować dawki leków, aby leczenie zabezpieczało przed pojawianiem się depresji i nie było objawów niepożądanych. Nauczeni doświadczeniem najczęściej zalecamy leczenie długoterminowe

.

Czy my jesteśmy depresyjnym narodem?

- Badania EZOP wskazują, że w Polsce rozpoznawalność zaburzeń psychicznych, w tym depresji, zaburzeń lękowych, schizofrenii i innych psychoz jest podobna jak w innych krajach Europy. Na depresję choruje od 5 do 6% społeczeństwa, choć wcześniejsze szacunki wskazywały na wartości znacznie wyższe - u kobiet, które chorują dwukrotnie częściej niż mężczyźni, ryzyko zachorowania oceniano nawet na 25%.
Może mamy skłonność do narzekania, lubimy pozazdrościć innym, ale przecież „system” nie zawsze nas wspiera, we wszystko musimy wkładać sporo wysiłku. Patrząc na to jak sobie radzimy, przynajmniej jak ja sięgnę pamięcią, czyli od końca lat 90-tych, stanowczo uważam, że nie jesteśmy narodem depresyjnym. Jesteśmy bardzo prężni, często sytuacja nam przeszkadza, ale nie poddajemy się i staramy się jakoś sobie poradzić. Jesteśmy przy tym kreatywni i samodzielni. Mamy natomiast dość surowe podejście do swojego zdrowia psychicznego, jako społeczeństwo dbamy o nie zbyt mało, często lekceważymy objawy, prowadzi to do znacznego pogorszenia jakości życia naszego i najbliższych, bywa też niebezpieczne. W tym kontekście dobrze znów wspomnieć o depresji - pozbawieni energii, pesymistyczni, nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować. Wtedy właśnie trzeba podjąć działanie, w tym sensie problemy psychiczne nie różnią się od innych problemów zdrowotnych, jest problem, trzeba go leczyć. W ogromnej części sytuacji pacjenci są ogromnie wdzięczni, że otrzymali pomoc, że nie są tak osamotnieni w cierpieniu i w końcu, że mogą żyć jak przed depresją.

Na koniec jeszcze jedno pytanie, dotyczące innego ważnego obecnie problemu zdrowotnego. W jaki sposób patrząc z perspektywy lekarza psychiatry, przechorowanie covidu wpływa na układ nerwowy pacjenta?

Przede wszystkim powoduje zaburzenia pamięci, zapominamy nazwiska, określone sytuacje, mamy poczucie nieprzejrzystego myślenia, co nazywamy mgłą covidową. Duża grupa pacjentów mówi lekarzom o zmęczeniu trwającym niekiedy kilka miesięcy. Towarzyszy temu uczucie przygnębienia, stłumienia, braku energii, może pojawiać się lęk. W tej sytuacji pacjent radzi sobie coraz gorzej z wypełnianiem obowiązków, których mamy przecież dużo, pojawia się u niego poczucie, że się zaległości się nawarstwiają, że może mieć kłopoty i przez to samopoczucie się pogarsza. Szczególnie osoby wrażliwe w takiej sytuacji zaczynają się coraz silniej obawiać, zaczynają mieć kłopoty ze snem, apetytem, ich stan psychiczny się pogarsza. Stany, które powodują cierpienie i kłopoty w codziennym funkcjonowaniu osiągają poziom zaburzeń. Moją rolą jako specjalisty jest w tym momencie powiedzieć, że można i trzeba je leczyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki