Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janas: w poniedziałek chce mieć ustaloną kadrę GKS

Redakcja
Janas: w poniedziałek chce mieć ustaloną kadrę GKS
Janas: w poniedziałek chce mieć ustaloną kadrę GKS Jakub Pokora
Z Pawłem Janasem, trenerem PGE GKS Bełchatów, rozmawia Paweł Hochstim.

Jak Pan oceni graczy testowanych?
Sam jeszcze nie wiem, bo niektórzy przyjechali wieczorem, a dzisiaj już grali. Nie potrafię jeszcze powiedzieć, którzy z nich zostaną. Ale szkielet zespołu już jest, bo doszli Bożok, Szmatiuk i Kosowski. Ale Kamil dopiero wczoraj podpisał umowę i muszę go inaczej przygotowywać, bo ma zaległości treningowe. Przecież my już pracujemy od ponad dwóch tygodni.

A z tych młodych?
Prawdopodobnie zostawimy Leszka Nowosielskiego, bo widać, że ma talent.

Testował Pan m.in. obrońcę z Czarnogóry.
Wczoraj wieczorem przyjechał, a pierwszy raz go widziałem dzisiaj na meczu. Zostawię go przynajmniej do soboty.

Zobacz też: Skrót meczu PGE GKS Bełchatów - ŁKS Łódź

Z ŁKS zagrał też Litwin Vytautas Luksa, ale niczym specjalnym się nie wyróżnił.
Niby piłkarsko powinien być niezły, bo przecież grał w reprezentacji Litwy razem z Sernasem czy Panką. Ale ma duże zaległości. Do sobotniego sparingu z Sandecją wszystkich zostawimy.

Mecz oglądał Tomasz Wróbel, ale cały czas nie ma podpisanego kontraktu.
Cały czas dogaduje się z prezesem. Trenuje osobno, bo boi się wejść w trening, żeby nie złapać kontuzji. Myślę, że te rozmowy są już na finiszu.

Nie denerwuje Pana, że to tyle trwa?
Trochę tak, bo ciągle wszystko się zmienia. Raz trenuję z jedną grupą, która za chwilę wyjeżdża. Jeszcze ten tydzień taki będzie, bo na obóz w poniedziałek chcę pojechać z zespołem, który będzie już w ekstraklasie. Na razie mamy mało naszych graczy i musimy kadrę poszerzyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki