Do przerwy, gdy w obu zespołach grali podstawowi piłkarze, łodzianie byli zespołem lepszym. Bełchatowianie trzy gole zdobyli w ostatnich dziesięciu minutach. Zwłaszcza pierwszy gol Szymona Sawali zdobyty uderzeniem z dystansu był przedniej marki. Kilka chwil później Sawala po rzucie rożnym wyprowadził GKS na prowadzenie, a wynik strzałem do pustej bramki ustalił testowany Mateusz Kuzimski.
Do przerwy prowadzili ełkaesiacy, którzy gola zdobyli w 15. minucie. Saganowski i Marcin Mięciel pokazali, że mogą być groźni dla wszystkich. Ten pierwszy świetnie podał, a Mięciel w sytuacji sam na sam z Łukaszem Sapelą trafił do bramki.
Czytaj też: Wypowiedzi pomeczowe - Paweł Janas
- Myślę, że mamy naprawdę fajnych zawodników, którzy potrafią grać w piłkę. Jak ułożymy zespół i z motoryką będzie w porządku, to na pewno zrobimy niespodziankę - mówi napastnik ŁKS Marek Saganowski. - Z Marcinem dziesięć lat temu też się dobrze rozumiałem na boisku. Na pewno dobrze jest grać z kimś, kogo się dobrze zna - dodaje Saganowski.
Czytaj też: Wywiad z Andrzejem Pyrdołem, trenerem piłkarzy ŁKS-u
PGE GKS Bełchatów - ŁKS 3:1 (0:1)
Szymon Sawala (80, 83), Mateusz Kuzimski (86) - Marcin Mięciel (15)
PGE GKS: Sapela (60, Budziłek) - Fonfara (60, Jarmuż), Szmatiuk (60, Tanevski), Lacić (46, Tatar), Popek - Luksa (60, Zakrzewski), Baran, Bocian (60, Sawala), Bożok (60, Nowosielski), Nowak (60, Bartosiak) - Żewłakow (60, Kuzimski). Trener: Paweł Janas.
ŁKS: Wyparło - Stefańczyk, Adamski, Łabędzki, Romańczuk - Smoliński, Kłus, Nowak, Pruchnik - Saganowski, Mięciel. Grali także: Waśków, Klepczarek, Bykowski, Pawlak, Babić, Gieraga, Kaczmarek, Kubicki, Kita. Trener: Andrzej Pyrdoł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?