Nasza Loteria

Jest akt oskarżenia dla Mamuki K. Za zabójstwo kwalifikowane 28-letniej Pauliny D. z Łodzi w październiku 2018 r. Gruzinowi grozi dożywocie

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 41-letniemu Mamuce K, który dwa lata temu brutalnie zamordował na tle seksualnym 28-letnią Paulinę D. Za zabójstwo kwalifikowane grozi mu od 12 lat więzienia do dożywocia.CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 41-letniemu Mamuce K, który dwa lata temu brutalnie zamordował na tle seksualnym 28-letnią Paulinę D. Za zabójstwo kwalifikowane grozi mu od 12 lat więzienia do dożywocia.CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 41-letniemu Mamuce K, który dwa lata temu brutalnie zamordował na tle seksualnym 28-letnią Paulinę D. Za zabójstwo kwalifikowane grozi mu od 12 lat więzienia do dożywocia.

Tą historią dwa lata temu żyła cała Łódź. 28-letnia Paulina D. została zamordowana gdy wracała z nocnej zabawy ze znajomymi w klubach przy ulicy Piotrkowskiej. Oprawcą był 41-letni dziś Mamuka K., pracownik z gruzińskiego Kutaisi. Gruzin uciekł na Ukrainę, a potem drwił sobie z polskiego wymiaru sprawiedliwości, opóźniając ekstradycję do Polski.

Teraz jednak Prokuratura Rejonowa Łódź-Polesie skierowała akt oskarżenia przeciwko Gruzinowi. - Ponieważ oskarżony będzie odpowiadał przed Sądem za kwalifikowaną postać zbrodni zabójstwa grozi mu kara pozbawienia wolności w wymiarze nie niższym od lat 12, z dożywociem włącznie - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Prokuraturze udało się ustalić większość tragicznych wydarzeń, jakie miały miejsce w sobotę 20 października 2018 roku. Dzień wcześniej piękna 28-latka wyszła ze znajomymi na Piotrkowską, gdzie bawiła się całą noc w klubach. W sobotę rano wracała samotnie do domu. Nigdy tam nie trafiła. Rodzina rozpoczęła poszukiwania.

Nikt jeszcze nie wiedział, że za Pauliną idzie 39-letni wówczas Mamuka K. Kamery zarejestrowały jak zaczepia dziewczynę i idą razem w kierunku Polesia.

Wkrótce udało się ustalić, że oboje trafili do mieszkania przy ul. Żeromskiego, w którym nocowali zagraniczni pracownicy. - Kobieta została dotkliwie pobita i pozbawiona życia. Śmiertelne okazały się trzy ciosy nożem wymierzone w okolice szyi - wylicza Krzysztof Kopania. - Oskarżony uprzątnął miejsce zbrodni, po czym tego samego dnia około godziny 18 wezwaną taksówką przewiózł owinięte w folie i zapakowane w torbę ciało, porzucając je w pobliżu Stawów Jana - relacjonuje.

Ze Stawów Jana Mamuka K. pojechał na dworzec Łódź Kaliska, skąd autokarem dotarł do Warszawy. Tam na stacji Warszawa Zachodnia wraz ze znajomymi wsiadł w busa jadącego na Ukrainę. Dotarł tam dzień po zbrodni, w niedzielę, 21 października, około godz. 10.

W tym czasie Pauliny D. szukała cała Łódź. Dopiero po tygodniu przechodzeń w krzakach przy Stawach Jana zauważył sportową torbę w której było ciało dziewczyny. Ustalono też miejsce zbrodni przy ul. Żeromskiego. - W pobliskim kontenerze na odpady znaleziono także dywan i zakrwawione części garderoby- informuje Kopania.

Mamuka K. został zatrzymany już 1 listopada w Kijowie dzięki współpracy polskiej, ukraińskiej i gruzińskiej policji. Jednak do Polski został odesłany dopiero po siedmiu miesiącach. Wcześniej wstrzymał ekstradycję m.in. występując na Ukrainie o azyl. Zrozpaczony brat Pauliny D. pisał do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry nalegając, by Polska wykazała się większą skutecznością w ściganiu zbrodniarza.

Ostatecznie Mamuka K. 4 czerwca 2019 r. został przywieziony do Polski i skierowany do aresztu śledczego w Piotrkowie Trybunalskim.

Gruzin przyznał się do zamordowania dziewczyny. Złożył obszerne wyjaśnienia i wziął udział w wizji lokalnej. Tłumaczył, że "nie chciał tego zrobić", jednak zdaniem prokuratury rany kłute i obrażenia świadczące o pobiciu przeczą temu tłumaczeniu. Oskarżyła go o zabójstwo kwalifikowane, za co grozi od 12 lat więzienia do dożywocia.

- Powołani biegli nie dopatrzyli się podstaw do kwestionowania jego poczytalności. Tym samym może ponosić odpowiedzialność karną - informuje Krzysztof Kopania.

od 12 lat
Wideo

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki