We wtorek 50 parlamentarzystów przywdziało mundury i przeszło szkolenie wojskowe. Wszyscy zgłosili się na ochotnika. Już rano na portalach społecznościowych zdjęciami w mundurze chwalił się John Godson, łódzki poseł (kiedyś PO, a obecnie reprezentujący PSL).
O wojskowych szkoleniach dla posłów mówił w marcu marszałek Sejmu Radosław Sikorski, były minister obrony. Stwierdził m.in., że skoro "żyjemy w niebezpiecznych czasach i jest zapotrzebowanie", to on z obecnym szefostwem MON ustali przebieg podstawowego szkolenia, zakończonego strzelaniem i "tradycyjną grochówką". "Zapotrzebowanie", jak ustaliło Radio Zet, zaczęło się od posłanki Krystyny Pawłowicz (PiS), która stwierdziła, że chce przejść takie szkolenie na wypadek zagrożenia kraju. Zgłosiła się nawet do Wojskowej Komendy Uzupełnień, ale odesłano ją z kwitkiem przez brak rozporządzeń.
We wtorek na poligonie obok Godsona zameldowali się m.in.: Agnieszka Pomaska i Jagna Marczułajtis (obie PO), Stanisław Pięta i Łukasz Zbonikowski (obaj PiS). Sam Godson po ćwiczeniach pozował do zdjęć z - jak napisał na Facebooku - "lekką kontuzją". Widać było opatrzony środkowy palec lewej ręki.
Udział w ćwiczeniach krytykuje łódzki poseł SLD, rzecznik partii Dariusz Joński.
- Widziałem ich przed odjazdem, ale obawiałem się, że jest wśród nich pani Pawłowicz, której się boję, jak jest blisko, a co dopiero z bronią - ironizował poseł Joński. - A tak już serio, to od obrony terytorium kraju mamy zawodową armię. Mogę tylko tym posłom pozazdrościć wolnego czasu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?