18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

John Godson: Wcale się nie przestraszyłem premiera [WYWIAD]

Marcin Darda
John Godson
John Godson DziennikŁódzki/archiwum
Uważam, że pomimo wad obecna ustawa aborcyjna jest kompromisem - mówi łódzki poseł PO, John Godson, który ostatecznie wycofał się z poparcia wniosku Solidarnej Polski, która chciała zaostrzenia ustawy aborcyjnej. Z Johnem Godsonem o jego nagłej zmianie zdania, rozmawia Marcin Darda.

Wycofuje się Pan z poparcia dla zmian w prawie aborcyjnym, bo "wykorzystywanie tak delikatnej sprawy jaką jest życie dziecka w walce politycznej jest niegodziwe i cyniczne". To nie wiedział Pan o tym, że na naszej scenie politycznej to już norma?
Nie wiedziałem, że aż na taką skalę. Opozycja komentowała to w taki sposób, jakby się cieszyła, że w PO jest taki podział w tej sprawie. Chce dodać, że ja w tej sprawie zdania nie zmieniłem, nadal uważam, że dzieci niepełnosprawne muszą mieć taką sama szansę na życie jak zdrowe.

No to martwię się teraz o pańskie sumienie, bo zdania Pan nie zmienia, ale zagłosuje Pan inaczej, a nie chodzi przecież tylko o zamianę przycisku zielonego na czerwony.
Uważam, że pomimo wad obecna ustawa jest kompromisem, z którego nie są zadowoleni ani zwolennicy aborcji, ani jej przeciwnicy. A moje sumienie? Nie mogę pozwolić by właśnie moje sumienie zostało wykorzystywane do walki politycznej, bo to by było bardzo z mojej strony niemądre.

A dlaczego Pan się wycofuje z poparcia tego projektu dopiero po tym, jak premier Donald Tusk publicznie zrugał tych posłów PO, którzy ten projekt poparli?
Na moją decyzję po pierwsze wpływ miało kilkaset listów, które otrzymałem od Polaków, zarówno tych, którzy się aborcji sprzeciwiają, jak i tych, którzy chcą obecnego kompromisu. Po drugie, bardzo istotny wpływ miała również argumentacja prezydenta Bronisława Komorowskiego. Po trzecie, także rozmowa z premierem w klubie PO. W listach, które otrzymałem były opisane tak dramatyczne historie matek i ich niepełnosprawnych dzieci, że ja musiałem tak postąpić, choć jeszcze raz powtórzę, że zdania nie zmieniam. Wycofuję się bo walka polityczna na tak wrażliwym tle jest dla mnie nie do przyjęcia i jest czymś najmniej potrzebnym Polakom w tej chwili.

A może po prostu się Pan przestraszył, że pamiętliwy szef PO nie da Panu miejsca na listach wyborczych?
Takimi rzeczami się nie kieruję, nie wiem nawet czy za trzy lata będę startował w wyborach. PO to formacja, która zrzesza konserwatystów i liberałów, a jeżeli PO o tym zapomni, to będzie bardzo źle. Zresztą, nie sądzę by ktokolwiek z tych posłów, którzy głosowali za tym projektem PO został jakoś pociągnięty do odpowiedzialności, bo w tej grupie naszych posłów byli też liderzy PO jak Andrzej Biernat czy Marek Biernacki. Ja sam nie oczekuję, że wszyscy będą myśleć tak samo jak ja, szanuję poglądy innych ludzi.

Rozmawiał Marcin Darda

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki