Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jolanta Rudzka-Habisiak: Chcemy, by Centrum Promocji Mody stało się salonem kulturalnym Łodzi

Joanna Barczykowska
Prof. Jolanta Rudzka-Habisiak: - Żadna uczelnia artystyczna w Europie nie ma takiego wybiegu, jak my
Prof. Jolanta Rudzka-Habisiak: - Żadna uczelnia artystyczna w Europie nie ma takiego wybiegu, jak my Paweł Łacheta
Z prof. Jolantą Rudzką-Habisiak, rektorem Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, o Centrum Promocji Mody rozmawia Joanna Barczykowska

Co to jest CPM? Na otwarciu Centrum Promocji Mody w zeszłym tygodniu pomysłów na interpretację skrótu było wiele...
Tak. Jeden z panów powiedział na przykład, że jest to Centralny Przełącznik Magistrali. No niestety nie. Mam nadzieję, że wiele osób, a zwłaszcza ci co już nas odwiedzili, doskonale wiedzą, że jest to Centrum Promocji Mody. To nasza wielka duma. W ramach tego Centrum powstał budynek z multimedialną salą, jakiej mogą nam pozazdrościć wszystkie uczelnie artystyczne w Europie.

Komu będzie służyło Centrum Promocji Mody?
Dzięki niemu mamy wspaniałą aulę dedykowaną w pierwszej kolejności katedrze ubioru, czyli studentom projektującym modę. Oprócz tego ten budynek spełnia fantastyczną rolę integracyjną. Stał się aulą uczelni, która potrafi skupić studentów czterech wydziałów. Tutaj mogą odbywać się zajęcia z historii sztuki, filozofii czy socjologii. W auli mamy 440 miejsc, dzięki temu wszyscy studenci z roku mogą mieć wspólne zajęcia, na czym nam bardzo zależało.

Co się będzie działo w Centrum Promocji Mody?
Aula przede wszystkim będzie służyła naszym studentom, którzy zyskali wspaniały multimedialny wybieg. Żadna uczelnia w Europie, może poza Londynem, nie może pochwalić się takim wybiegiem z profesjonalnym zapleczem. W Centrum Promocji Mody znajdują się też w pełni wyposażone zaplecze do wizażu i makijażu, a nawet studio fotograficzne do sesji zdjęciowych.

A gdzie wcześniej odbywały się pokazy studentów?
Przez wiele lat na piątym piętrze budynku Akademii Sztuk Pięknych funkcjonowała aula. Od kilku lat jest tam centrum komputerowe. Ta aula była jednak budowana na dużo mniejszą liczbę studentów i absolutnie nie spełniała kryteriów do pokazu mody. Sala w Centrum Promocji Mody dała studentom wiele nowych możliwości. Tutaj widzą swoją kolekcję w pełni reflektorów. Testując Centrum zaczynaliśmy właśnie od prezentacji kolekcji studenckich, żeby sprawdzić potencjał tego miejsca. Miejsce sprawdziło się w tej roli doskonale.

Czy Centrum Promocji Mody ożywiło też aspiracje studentów? Mam wrażenie, że studenci katedry ubioru ASP są dziś niezwykle niecierpliwi, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jak najszybciej chcą wykorzystywać swoją wiedzę w praktyce, przygotowywać profesjonalne kolekcje i wdrażać je do produkcji.
Ta niecierpliwość wynika w pewnym stopniu z reformy szkolnictwa wyższego, która wprowadziła w Polsce dwustopniowy system boloński. Kiedyś w systemie pięcioletnim studenci do specjalizacji dochodzili w drugim semestrze drugiego roku, albo dopiero na trzecim roku. Dziś w systemie dwustopniowym studenci z biegu wchodzą w specjalizację. Od pierwszego dnia studiów otrzymują ogromną dawkę wiedzy technologicznej, mierzą się z projektowaniem i równolegle kształcą się artystycznie. Są ambitni. Do tego dochodzi tempo życia w dzisiejszym świecie. Młodzi chcą wykorzystać swój czas i modę na polską modę. Moim zdaniem dopiero się ona zaczyna. Ma na to wpływ wiele wydarzeń, przede wszystkim tych, które odbywają się w Łodzi. Wystarczy wspomnieć Fashion Week, a także nasz najlepszy program edukacyjny w obszarze kształcenia mody. Teraz dostajemy pierwsze narzędzia i energię do tego, żeby pokazać, że polska moda, polska kreatywność i polscy projektanci są doskonali. Dziś czołówka polskich projektantów to właśnie absolwenci ASP w Łodzi: Paprocki&Brzozowski, Natalia Jaroszewska, Łukasz Jemioł. Tych nazwisk jest sporo, ale mogłoby być jeszcze więcej. Nasi studenci czują wiatr w żaglach i chcą swoją szansę wykorzystać.

Czym CPM różni się od zwykłej hali wystawienniczej?
To niezwykle multimedialne i naszpikowane nowymi technologiami miejsce. Na samym suficie są zamontowane reflektory, głośniki i rzutniki multimedialne na kwotę sześciu milionów złotych. Testujemy tą salę od roku. Oficjalnie otworzyliśmy ją dwa tygodnie temu. Sala daje nam niezwykłe możliwości techniczne, żeby z pokazu mody zrobić wielkie show. Potrafimy to dziś robić. Zanim jednak do tego doszło musieliśmy sporo przejść. Przede wszystkim musieliśmy te budynki odebrać. To było nasze pierwsze zadanie po wyborach nowych władz. Inwestycję, zgodnie z planem zakończyliśmy 31 grudnia 2012 roku. Ten rok był dla nas sprawdzianem. Musieliśmy się nauczyć tę salę obsługiwać i pozyskać odpowiednich pracowników.
Centrum Promocji Mody ma służyć nie tylko studentom. Ma to być miejsce ważne dla Łodzi modowej...
Dotychczasowe imprezy miały nierozerwalny związek z modą. Odbył się tu finał konkursu The Look Of The Year, który transmitowała TVP2. Były pokazy Off Out Of Schedule w ramach Fashion Week. W CPM kręcony był także program "Projektanci na Start". Dzięki tym wydarzeniom udało się świetnie wypromować to miejsce. I mamy nadzieję, że tego typu wydarzeń będzie więcej.

Czy CPM może być wykorzystywane komercyjnie?
Inwestycja w głównej mierze została zrealizowana ze środków unijnych. Z uwagi na to przez pięć lat Centrum Promocji Mody nie będzie mogło zarabiać. Wszystkie imprezy, które się tu odbywają łączą się z misją i filozofią Centrum.

Ile kosztuje utrzymanie Centrum?
Sporo. Aula generuje ogromne koszty. Dla przykładu do tej pory za prąd płaciliśmy miesięcznie pięć tysięcy złotych. Po otwarciu CPM rachunek wynosi 25 tys. zł. Jest to związane m.in. z wieloma urządzeniami multimedialnymi zamontowanymi w sali i systemem wentylacyjnym. W tym budynku nie ma okien, dlatego podczas każdych zajęć studentów musi być włączona wentylacja, a to podwyższa rachunki. Utrzymanie Centrum Promocji Mody i Centrum Nauki i Sztuki, który będziemy otwierać w przyszłym roku, to koszt prawie trzech milionów złotych rocznie. Uczelnia sama nie utrzyma tych budynków z dotychczasowego budżetu, dlatego mamy nadzieję, że uda nam się uzyskać dodatkowe dotacje z ministerstwa. Nawet przy organizacji płatnych imprez, czego robić nie możemy, trudno byłoby nam zarobić takie pieniądze. Jeśli chodzi o komercyjne wykorzystanie CPM w przyszłości, to też byłabym ostrożna. To miejsce nigdy nie powinno stracić swojego charakteru.

Co będzie się zatem działo w CPM przez najbliższe pięć lat?
Wszystkie imprezy, które miały i będą miały u nas miejsce muszą być powiązane merytorycznie z ideą Centrum. Nie ma możliwości zorganizowania tutaj prywatnej imprezy. Sala musi jednak żyć, a my musimy osiągnąć rezultaty, dlatego z pewnością nie zabraknie tu inicjatyw artystycznych. Wybieramy takie projekty, które są dla uczelni ważne., które promują uczelnię i pomagają studentom wyjść na światło dzienne. Muszą być sprzężenia zwrotne, a nie imprezy dla imprez. Na przykład przy okazji pokazu maszyn do szycia, studenci mają warsztaty. Zgadzamy się na inicjatywy, wtedy kiedy organizator oferuje wartość dodaną do kształcenia naszych studentów.

Czy CPM będzie miało własne przedsięwzięcia?
Chcielibyśmy przejąć Złotą Nitkę. Właścicielem marki są Międzynarodowe Targi Łódzkie, które jeszcze nie podjęły decyzji, kto zorganizuje kolejną edycję. Zgłosiliśmy akces, ponieważ Złota Nitka powstała u nas. Teraz mamy fantastyczne warunki, żeby zorganizować konkurs i pokazy. Po raz kolejny też będziemy uczestniczyć w Fashion Week i zaprosimy do nas pokazy offowe. Myślimy też o zorganizowaniu własnego festiwalu ECO, FASHION AND DESIGN. Łódź kreuje. To hasło, które wypełniamy treścią. Myślę, że w przyszłości Centrum Promocji mody zainspiruje nas do wielu nowych inicjatyw.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki