Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy trabant był luksusem

Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk
Dziś nie zgodzę się z władzą samorządową. Szef Rady Miejskiej Łodzi Tomasz Kacprzak powiedział naszej gazecie, że potrzeba posiadania samochodu to pozostałość myślenia z czasów PRL. - Wtedy auto było symbolem luksusu i wielu osobom wydaje się, że tak wciąż jest.

Rzeczywiście w PRL samochód był luksusem. Bez auta można było żyć, gdyż „państwo gwarantowało obywatelom ekstensywny i bardzo tani transport publiczny. Praktycznie aż do końca lat 80. koszt podróży 3-osobowej rodziny samochodem osobowym był wyższy od kosztu 3 biletów kolejowych na tej samej trasie wewnątrz kraju” - pisze Tomasz Komornicki w publikacji Polskiej Akademii Nauk.

Przez długie lata bilet tramwajowy kosztował tyle co 100-gramowa bułka. Krajowa sieć połączeń kolejowych była gęsta. Do najmniejszej miejscowości dojeżdżał autobus PKS. Dziś to historia, wiele wsi jest odciętych od świata; jak żyć bez własnego auta? A podróż tramwajem „za bułkę” to marzenie ściętej głowy. Również 3-osobowa rodzina taniej podróżuje po Polsce własnym samochodem niż pociągiem lub autobusem. Tak więc własny samochód to zwykła, codzienna potrzeba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki