Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kleszcze sieją przerażenie

Alicja Zboińska
Tomasz Biedroński z powodu ukąszenia od lat nie może wrócić do pełni zdrowia
Tomasz Biedroński z powodu ukąszenia od lat nie może wrócić do pełni zdrowia fot. Grzegorz Gałasiński
Bóle stawów, kłopoty z poruszaniem się, mówieniem, utrata mięśni, zaburzenia widzenia, a nawet nieuleczalne choroby neurologiczne - takie mogą być następstwa ukąszenia przez kleszcza, które do października będą żerować w lasach i na łąkach.

Niewielu chorych zdaje sobie sprawę z tego, że cierpi na boreliozę. Natomiast ci, którzy są świadomi, co im dolega, skarżą się na kłopoty z badaniami i ewentualną kuracją.

43-letnia Maria Wiśniewska z Łodzi cierpi zarówno na boreliozę, jak i stwardnienie rozsiane. Mimo iż objawy boreliozy miała przed wykryciem u niej stwardnienia, to początkowo była leczona na krążenie, żołądek, a nawet depresję. Dopiero, gdy zapłaciła za badania, okazało się, że jej kłopoty zdrowotne to następstwo ukąszenia przez kleszcza.

Ponad 40 proc. wyników testów potwierdza, że uciążliwe objawy to borelioza

- Znacznie lepiej czuję się po antybiotykach, co jest charakterystyczne dla leczenia boreliozy, ale informacja na co choruję, działa na lekarzy jak płachta na byka - mówi łodzianka. - Nie mam siły prosić o antybiotyki, bolą mnie stawy, mam kłopoty z poruszaniem się. Miałam szczęście, gdy znalazłam się w szpitalu zakaźnym i przez miesiąc byłam leczona antybiotykami. Ustąpiły mi wówczas zawroty głowy.

Lista chorób i dolegliwości 23-letniego łodzianina, Tomasza Biedrońskiego, jest wyjątkowo długa: bóle stawów, gorączka, osłabienie, zapalenie tęczówki, przewlekłe zapalenie jelita grubego. "Zawdzięcza" to ukąszeniu przez dwa kleszcze, do którego doszło w 2005 roku.

- Przez dwa lata był spokój, aż zaczęły mnie boleć stawy i mocno gorączkowałem - mówi łodzianin. - Trafiłem nawet na oddział reumatologiczny do szpitala, gdyż nie miałem charakterystycznego dla boreliozy rumienia, ale nie znaleziono żadnych zmian. Dopiero wtedy wykonałem badania w kierunku boreliozy, czy podstawowy test przesiewowy Elisa, który nic nie wykazał, a następnie test potwierdzenia: Wester-Blot. Okazało się, że dokucza mi zespół poboreliozowy. Specjalista chorób zakaźnych leczył mnie antybiotykiem przez 6 tygodni i uznał, że jestem zdrowy.
Łodzianin kontynuował leczenie prywatnie, początkowo płacił 1200 zł miesięcznie za niestandardową kurację, a następnie 300 - 500 zł miesięcznie. Stan zdrowia się poprawił, leki odstawiono, ale po 3 miesiącach choroba zaatakowała ponownie. Zaczęło się od zapalenia tęczówki, obecnie łodzianin cierpi na przewlekłe zapalenie jelita grubego. Jest przekonany, że to następstwa zespołu poboreliozowego.

Ewa Franowska ze Stowarzyszenia Osób Chorych na Boreliozę, powstanie organizacji tłumaczy tym, że poszkodowanym ciężko jest uzyskać pomoc: - Standardem jest, że lekarz rodzinny wysyła pacjenta do lekarza zakaźnego, a ten przepisuje antybiotyk, który każe brać przez kilka tygodni i na tym koniec.

Adriana Sikora, rzecznik Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi przypomina, że jeśli pacjenci mają zastrzeżenia co do sposobu leczenia, mogą zgłosić się do izby. - Każdą sprawę wyjaśnimy - zapewnia Adriana Sikora. - Chorzy na boreliozę dotąd się nam nie skarżyli ani na diagnozowanie, ani na leczenie. Nie znaczy to, że problem nie istnieje.

Testy można wykonać m.in. w szpitalu im. Biegańskiego w Łodzi. - W ubiegłym roku na 1629 testów przesiewowych robionych jedną z metod, 41 proc. wyników było dodatnich (stwierdzone przypadki boreliozy) - mówi dr Mirosława Krajewska, kierownik działu diagnostyki laboratoryjnej w "Biegańskim".

Jeśli chory ma skierowanie od dermatologa lub z poradni zakaźnej, nic nie płaci. Gdy chce wykonać badania odpłatnie, musi wydać około 270 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki