Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kleszczów, czyli Kuwejt po polsku: gmina dopłaca mieszkańcom nawet do ozdobnych drzewek

Maciej Wiśniewski
Wizytówka Kleszczowa jest Solpark, centrum sportowo-rekreacyjne
Wizytówka Kleszczowa jest Solpark, centrum sportowo-rekreacyjne Archiwum
Symboliczne opłaty za wodę, duże zniżki na prąd, prawie darmowe kolonie w Chorwacji, dofinansowanie do odnawialnych źródeł energii a nawet do ozdobnych drzewek, 4 tys. zł gminnego becikowego. Wyliczać można długo. Kleszczów koło Bełchatowa jeszcze 30 lat temu był wsią z chatami pokrytymi strzechą, dziś nazywany jest polskim Kuwejtem.

Krezusi z Kleszczowa mają się dobrze - taki wniosek można wyciągnąć z najnowszego rankingu zamożności samorządów, przygotowanego przez branżowe pismo "Wspólnota", badające problematykę i finanse samorządów lokalnych. Nie może to dziwić, bo Kleszczów lideruje w rankingu od początku prowadzenia takich badań. Lideruje to zresztą mało powiedziane, bo od drugiego w rankingu w swojej kategorii gmin wiejskich Rewala jest bogatszy ponad trzy razy, a od Warszawy nawet bardziej.

Na mieszkańca gminy Kleszczów przypada 44.330 zł. I to po odliczeniu potężnego "janosikowego", które Kleszczów odprowadza do budżetu państwa. Swoje bogactwo Kleszczów zawdzięcza podatkom z kopalni i elektrowni Bełchatów, zlokalizowanych na terenie gminy.

- Na pewno żyje się u nas wygodniej i taniej niż gdzie indziej, ale też nigdzie nie ma takiej wielkiej dziury w ziemi jak u nas - mówi pani Ewa. - Kominy z elektrowni widać z każdego miejsca w gminie, ale coś za coś - dodaje kleszczowianka, której córka w sierpniu pojedzie na dwutygodniowy obóz do Chorwacji, organizowany przez Gminny Ośrodek Kultury. Rodzice zapłacą tylko 200 zł. Resztę finansuje GOK. A w programie nie tylko plażowanie, ale też wycieczka do Splitu i parków narodowych.

Nawet dwa razy do roku na dofinansowane w połowie przez gminę wycieczki mogą jeździć kleszczowscy seniorzy. Profitów dla mieszkańców najbogatszej gminy jest więcej, właściwie trudno je zliczyć. Wyjazdy to jedno, ale też w Kleszczowie łatwiej żyje się na co dzień.

Rocznie mamy 2 - 2,5-procentowy przyrost mieszkańców

 

Za metr sześcienny wody płaci się tu 10 groszy. O 20 proc. tańszy jest prąd, dostarczany przez gminną spółkę, o kilkanaście procent mniej niż przewiduje ustawa kleszczowianie płacą też podatku od nieruchomości. - Nic tylko się u nas budować - żartuje Sławomir Chojnowski, wójt Kleszczowa, który przyznaje, że liczba mieszkańców ciągle rośnie. - Rocznie mamy 2 - 2,5-procentowy przyrost mieszkańców - dodaje wójt gminy, której liczba mieszkańców przekroczyła 5,5 tys.

Kleszczowskie władze od lat stawiają na odnawialne źródła energii. Do montażu takich instalacji gmina dokłada mieszkańcom nawet 70 proc. wartości inwestycji. W tym roku gmina wyda na to 30 mln zł. - Kilka lat temu dostałem z gminy 9 tys. zł na panele fotowoltaiczne, ale wiem, że teraz płacą nawet więcej - mówi Włodzimierz Włodarczyk, mieszkaniec Łękińska. - Zastanawiam się teraz jeszcze nad kupnem pompy ciepła, na to też jest gminna dotacja - dodaje pan Włodzimierz.

Równiutkie chodniki, ścieżki rowerowe przez pola i schludne posesje to wizytówki Kleszczowa. Konkurs z atrakcyjnymi nagrodami na najładniejszą posesję rozgrywany jest od lat. Uczestników nie brakuje, zwłaszcza że w Kleszczowie można dostać nawet 8 tys. zł od gminy na... zakup krzewów ozdobnych na podwórko.

Do tego dochodzi służba zdrowia, na którą w Kleszczowie nie szczędzą pieniędzy. Miejscowy NZOZ w oparciu o kontrakt z NFZ zapewnia część usług. Dodatkowe godziny pracy dla lekarzy specjalistów finansuje samorząd, zapewniając w niewielkiej gminie opiekę czterech stomatologów i rehabilitację dla niemowląt.

Od lat gmina współpracuje z okolicznymi szpitalami, w tym z łódzkim szpitalem im. WAM i Centrum Zdrowia Matki Polki. Lekarze z tych placówek przyjeżdżają do gminnego ośrodka zdrowia, a pacjenci z gminy Kleszczów mają krótszą drogę do tamtejszych specjalistów. Co jeszcze?

Choćby becikowe - 4 tys. zł. Tyle daje oczywiście gmina, oprócz państwowego tysiąca. Warunek jest jeden. Przynajmniej rok meldunku matki na terenie gminy.

**

Jak sytuacja wygląda w innych gminach regionu:

**

Do najbogatszych wiejskich gmin w Polsce należy też Rząśnia z kapitałem 7.490 zł na głowę mieszkańca. Daje jej to czwarte miejsce w kraju. Trzeci w województwie jest Szczerców (4.716 zł). Wszystkie te trzy gminy "żyją" dzięki kopalni Bełchatów i odprowadzanym przez nią podatkom i opłatom eksploatacyjnym. Najbiedniejsze wiejskie gminy to Skierniewice (gmina okalająca miasto) z poziomem zamożności per capita na poziomie 2.186 zł i Grabów (2.222 zł).

Najbogatszym powiatem w województwie jest pow. bełchatowski (819 zł), ale na tle kraju nie wypada już imponująco.

Najbogatsze z miast powiatowych to Kutno (2.866 zł), Wieruszów (2.789 zł) i Rawa Mazowiecka (2.758). Na przeciwległym biegunie jest Zduńska Wola (2.095 zł). Spośród miast na prawach powiatu najwyższym poziomem zamożności może się pochwalić Piotrków Tryb., którego dochód w przeliczeniu na osobę wynosi 3.952 zł.

Jak na tle miast wojewódzkich wypada Łódź? Blado. 3.843 zł na głowę daje Łodzi 15. miejsce wśród 18 miast. To spadek z ósmego miejsca w roku ubiegłym. Nie lepiej wypada całe województwo. 192 zł na osobę daje samorządowi Łódzkiego miejsce trzecie od końca.

 

 
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki