- Złożyliśmy wniosek do Rady Miejskiej o powołanie komisji NCŁ na kolejne 12 miesięcy - mówiła Joanna Kopcińska, przewodnicząca komisji, radna PO.
- Nie zostawimy bez nadzoru najważniejszej inwestycji w Łodzi - dodawał Tomasz Trela, wiceprzewodniczący komisji, radny SLD.
Zaraz po tym, jak szefowa doraźnej komisji ogłosiła chęć wprowadzenia do porządku obrad punktu o przedłużeniu pracy komisji na sesję - na sali obrad pojawi się poseł Krzysztof Kwiatkowski (PO).
CZYTAJ WIĘCEJ O NCŁ O DWORCU FABRYCZNYM
Tymczasem przy głosowaniu w sprawie wprowadzenia punktu o przedłużeniu pracy NCŁ na przyszły rok, PO miało wprowadzoną dyscyplinę partyjną. PO miało głosować przeciwko wprowadzeniu tego punktu na sesję. Radny Paweł Bliźniuk (PO) wnioskował nawet o skierowanie tego punktu do komisji statutowej - w celu omówienia.
- Tak, w tej sprawie była wprowadzona dyscyplina głosowania - potwierdza Mateusz Walasek, przewodniczący klubu radnych PO. - O ewentualnych konsekwencjach wobec radnych PO, którzy nie podporządkowali się dyscyplinie konsekwencje wyciągnie łódzki zarząd partii.
Łukasz Magin, jeden z radnych PO, który złamał dyscyplinę głosowania twierdzi, że jemu i jego kolegom może grozić jedna z trzech sankcji.
- Możemy zostać upomniani, ukarani naganą lub wykluczeni z klubu radnych PO - mówi radny Magin.
Za wprowadzeniem punktu o przedłużeniu pracy komisji na sesję głosowali radni SLD, PiS, Ruchu Palikota oraz grupa radnych PO z opcji Krzysztofa Kwiatkowskiego. Przeciwni temu byli zaś pozostali radni PO.
***
Przypomnijmy, ostatnio komisja próbowała uzyskać od władz miasta m.in. szczegółowy harmonogram prac na dworcu Fabrycznym. Bez efektu. Projekt harmonogramu do dziś jest tajny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?