Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koncertowa Łódź żyje?

Katarzyna Chmielewska, Joanna Barczykowska
Maciej Maleńczuk w klubie muzycznym Wytwórnia.
Maciej Maleńczuk w klubie muzycznym Wytwórnia. Grzegorz Gałasiński
Jeszcze niedawno prym wiodły kluby, gdzie grają didżeje. Dziś odżywa tradycja gitarowych brzmień, których najlepiej słucha się przy piwie. Łodzianie wolą jednak muzyki słuchać za darmo lub za niewielką opłatą, wysokie ceny biletów nas zniechęcają.

Legenda koncertowej Łodzi powraca. Jeszcze kilka lat temu narzekano, że nie ma gdzie posłuchać muzyki na żywo, a łodzianom jest wszystko jedno, co leci z głośnika, kiedy kończą właśnie czwarte piwo w piątkowy wieczór. Wybierali ciche puby lub kluby i dyskoteki, gdzie ważny jest mocny, rytmiczny bit, przy którym można się ''powyginać''.

Choć przez ostatnie lata w łódzkich klubach królowała muzyka elektroniczna i to głównie odtwarzana z płyt, a nie tworzona na żywo przez didżejów, to dziś na imprezowej mapie Łodzi jest kilka miejsc, gdzie zespoły, które nie muszą martwić się o publiczność. Publikę zapewnia im darmowy wstęp lub niskie ceny biletów.

- Muzyka klubowa niestety upada, co widać po znikających w mieście klubach. Ludzie wracają do tego, co było kiedyś. Chcą artystę widzieć i słyszeć. Nie da się tego porównać z nagraniem z płyty - uważa Anita Wiśnik, menager klubu Stereo Krogs.

Legendą wśród fanów muzyki na żywo stał się klub Stereo Krogs, który obchodził w zeszłym roku już 10. urodziny. To najlepiej pokazuje, że klub ma mocną pozycję na rozrywkowej mapie Łodzi. W początkowym okresie królował tam blues, teraz występuje wiele zespołów z różnych gatunków muzyki.

- Stawiamy na muzykę rockową i alternatywną, ale jesteśmy otwarci na różne propozycje - mówi Anita Wiśnik.

- Od początku staraliśmy się stawiać na młodych artystów i konsekwentnie robimy to nadal. Sukcesu nie gwarantują tylko nazwiska promowane przez gazety, czy z czołówek list przebojów. Wielu naszych gości lubi słuchać muzyki niszowej, alternatywnej. W Polsce jest dużo fantastycznych zespołów, które świetnie się ''sprzedają'' na klubowych koncertach - dodaje Wiśnik.

Koncerty na żywo są także świetną okazją do prezentacji sztuki. - Współorganizujemy wernisaże czy slamy poetyckie, żeby nasi goście dostawali sztukę w pakiecie. Większość koncertów robimy za darmo. Bilety wprowadzam tylko, jeśli przyjeżdżają do nas naprawdę duże gwiazdy. Dzięki temu mamy gości z całej Polski, przyjeżdżają do nas melomani ze Śląska czy Wielkopolski. Na wiele koncertów trzeba wcześniej rezerwować stoliki - mówi Wiśnik.

W Stereo Krogs nie ma weekendu, by na scenie nie zabrzmiał żywy wokal, riff gitary czy dźwięk perkusji. Dzięki temu klub ma się coraz lepiej.

Podobnym zainteresowaniem cieszy się klub, którego znakiem firmowym jest największa gitara w Łodzi - Lizard King.

- Niebiletowane koncerty gramy trzy- cztery razy w tygodniu. Cieszą się dużym zainteresowaniem. Skupiamy się na muzyce rockowej, bo taki jest profil naszego klubu - mówi Mariusz Myślewski z łódzkiej filii Lizard King. - Myślę jednak, że kluczem do sukcesu jest fakt, że u nas można w tym samym czasie posłuchać muzyki na żywo i porozmawiać ze znajomymi, bo mamy dwa piętra, które dają naszym klientom taką możliwość.

Wielbiciele gitarowych brzmień to zazwyczaj osoby w wieku trzydzieści plus i to oni są głównymi klientami klubów z muzyką na żywo. O tym, że wybierają Lizard King, decyduje też bogate menu klubu i kelnerska obsługa.

Młodsze pokolenie wybiera na przykład Dekompresję, gdzie amatorzy nierzadko prezentują swoje umiejętności za darmo, ale w weekendy można posłuchać gwiazd.

- Z reguły nie narzekamy na frekwencję, choć czasem trudno przewidzieć, który koncert najlepiej się sprzeda. Ten sam wykonawca w innych miastach ma pełną salę, a u nas udaje się sprzedać ledwo połowę biletów. Dlatego staramy się z uwagą dobierać wykonawców, którzy u nas grają - mówi Emilia Dukajska-Majchrowska, właścicielka Dekompresji.

Na koncertowej mapie Łodzi triumfy święci klub Wytwórnia. To tutaj występują najbardziej znani wykonawcy, którzy dobrze "się sprzedają" . Każdy, kto choć raz odwiedził Wytwórnię, wie, że zawsze jest tutaj tłoczno. Dlaczego? Za sprawą dobrej sali koncertowej i intensywnej reklamy.

- Muzyka na żywo przyciąga prawdziwych melomanów. Rację bytu ma jeszcze muzyka grana przez didżeja. Dzięki temu jest dynamiczniej - uważa Wiśnik.

Właśnie z takiego rozwiązania korzysta Bagdad Cafe, jeden z najstarszych klubów Łodzi, który powstał wraz z wolną Polską.

- Koncerty zawsze zwiększają atrakcyjność lokalu, ale my łączymy je z zabawą klubową. Głównym wydarzeniem wieczoru jest muzyka na żywo, ale przed i po koncercie organizujemy pokaz didżejów.

Oczywiście, cały wieczór musi być spójny repertuarowo. Nie możemy zaprosić rockowej kapeli, a po tym zrobić housowej imprezy - tłumaczy Marcin Byczewski. - Największym zainteresowaniem cieszą się u nas zespoły reggae, electro, no i do łask wraca hip-hop. Ostatni występ O.S.T.R. przyciągnął do klubu tłumy. Koncerty organizujemy raz w miesiącu, dlatego że staramy się, żeby były przystępne cenowo. Koncert jest częścią imprezy, dlatego ceny wejściówek wahają się od 10 do 15 złotych.

Są także miejsca, gdzie można nie tylko posłuchać, jak grają inni, ale także włączyć się podczas jam sessions, czyli wspólnego, muzycznego improwizowania. Wielbciele jazzu spotykają się w klubie Improwizacja przy ul. Wólczańskiej.

Tutaj w każdy czwartek każdy muzyk - profesjonalny czy początkujący jest mile widziany. Przy kuflu piwa na poczekaniu powstają niecodzienne kompozycje, muzycy nawiązują współpracę i wymieniają doświadczenia.

Każdy, kto wątpi w to, czy łodzianie lubią słuchać muzyki na żywo, powinien wybrać się do Jazzgi na Piotrkowskiej. Tutaj spotykają się przede wszystkim fani muzyki electro, ale także jazzu i rocka, a w weekendowe wieczory trudno znaleźć miejsce siedzące. Może to sygnał, że nareszcie chcemy częściej wyjść z domu i posłuchać żywej muzyki? Tylko czy jesteśmy gotowi za nią zapłacić?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki