Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kosze na śmieci będą, ale kto zapłaci za opróżnianie?

Monika Pawlak
Jeśli zabraknie pieniędzy, trzeba będzie mieć szczęście, aby zobaczyć śmieciarkę na ulicy
Jeśli zabraknie pieniędzy, trzeba będzie mieć szczęście, aby zobaczyć śmieciarkę na ulicy fot. Grzegorz Gałasiński
W budżecie Łodzi nadal brakuje pieniędzy na sprzątanie. Zarząd Dróg i Transportu dostał ostatnio zastrzyk gotówki w wysokości 3,3 mln, ale to wciąż za mało.

I na razie nic nie wskazuje na to, że funduszy będzie więcej. Utoniemy w śmieciach i brudzie?

- Sytuacja robi się kuriozalna. Miasto zdecydowało się zwiększyć liczbę ulicznych koszy na śmieci i słusznie, bo będzie czyściej - mówi Bartosz Domaszewicz, radny PO. - Ale brakuje pieniędzy na ich opróżnianie. Po dofinansowaniu są 22 tysiące złotych do końca roku na ten cel, co oznacza opróżnianie koszy co półtora miesiąca!

Według radnych z komisji ds. czystości, aby ulice i pasy wokół nich, czyli tereny podległe ZDiT były sprzątane przez cały rok, potrzeba około 100 mln zł. W tej kwocie mieści się zimowe utrzymanie dróg, pozimowe porządki, koszenie traw, mycie ulic, zamiatanie, opróżnianie koszy itp. Tyle że mimo nacisków ze strony rady miejskiej w tegorocznym budżecie ZDiT dostał na wszystko 30 mln zł. Na samą akcję "zima" poszły 24 mln zł.

- Zarząd dróg zlecił porządki Łódzkiemu Zakładowi Usług Komunalnych, który w kwietniu robił to na kredyt, bo nie było z czego im zapłacić - tłumaczy Domaszewicz. - Na ostatniej sesji zasililiśmy budżet drogowców, więc zapłacą dług, ale za chwilę znów zabraknie na dalsze porządki.

ŁZUK, jednostka samorządowa, dostał zlecenie na sprzątanie, bo drogowcy nie mieli środków na ogłoszenie przetargów na taką usługę. Wszystko jest zgodne z literą prawa, ale... Z wyliczeń radnych wynika, że ŁZUK ma ledwie 200 pracowników, a do sprzątania dostał aż 2,9 mln metrów powierzchni miasta. Opróżnianie koszy na śmieci to także zadanie ŁZUK. Teraz jest ich około 800, a opróżnienie jednego kosztuje 5,50 zł. Zatem skoro zostało na ten cel 22 tys. zł, to albo będą czyszczone co półtora miesiąca, albo raz w tygodniu, dopóki...wystarczy pieniędzy, czyli miesiąc lub dwa.
- W komisji czystości walczyliśmy o większą liczbę koszy, bo sami łodzianie mówili, że jest ich za mało. Wydział komunalny się z nami zgodził i zamówił już 300 nowych - tłumaczy Bartosz Domaszewicz. - Ale cóż z tego, skoro i tak będzie brudno, bo nie będzie ich za co opróżnić.

Przepełnione kosze to niejedyny problem porządkowy w Łodzi. Kolejny, powtarzający się regularnie co roku, to koszenie trawy w pasach drogi. Według radnych, na ten cel trzeba aż 2,8 mln zł, co wystarczy na absolutne minimum, czyli cztery koszenia w sezonie. Jednorazowa taka usługa kosztuje około 700 tys. zł. Dla porównania w ubiegłym roku trawniki były koszone sześć razy w sezonie.

Teraz wystarczy przejechać się po mieście, by się przekonać, że koszenia nie ma. Przykład? Pasy zieleni przy rondzie Inwalidów czy w okolicy ul. Kosynierów Gdyńskich. Co prawda ŁZUK już pod koniec maja zapewniał, że rozpisał przetargi na koszenie, że prace się rozpoczęły, ale nadal w wielu miejscach trudno dostrzec, że kosiarka tam pracowała. O takich "drobiazgach", jak czyszczenie ulic z kurzu i piasku, nie warto nawet wspominać. Ostatnio padał deszcz, więc wyręczył miasto w odkurzaniu ulic, ale co będzie latem?

Jaka jest rada na budżetową dziurę porządkową? Bartosz Domaszewicz już napisał interpelację w tej sprawie, radni lewicy zapowiedzieli, że będą apelować o zwiększenie środków na prace porządkowe. ZDiT zwrócił się z prośbą do skarbnika miasta. Kłopot polega jednak na tym, że nie bardzo jest skąd te pieniądze brać, bo każda złotówka jest rozdysponowana. Chyba że uda się cokolwiek zaoszczędzić na przetargach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki