Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto beknie za Grzegorza W., byłego prezesa ZDiI?

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda DziennikŁódzki/archiwum
Problemem nie jest już Grzegorz W., były prezes Zakładu Drogownictwa i Inżynierii, spółki której w 100 proc. właścicielem jest prezydent Łodzi, a któremu postawiono zarzut m.in. ustawienia przetargu. Problemem jest fakt, w jaki on sposób tym prezesem został.

Grzegorz W. politycznie jest trudno klasyfikowalny. Kiedyś do PiS ściągnął go poseł Jarosław Jagiełło, był eksprezes nawet kandydatem do sejmiku z listy PiS, ale bez sukcesu. Nie jest w PiS, nie ma go już w PO. Należał do jednego z kół związanych z Krzysztofem Kwiatkowskim. Ludzie Kwiatkowskiego mówią, że usunięto go wcześniej bo nie płacił składek, ludzie Hanny Zdanowskiej, że wyrzucono go po cichutku w sobotę, po przewaleniu się afery przez media. A tak po prawdzie to W. jest blisko Stefana Niesiołowskiego.

Znają się jeszcze z poprzedniego ustroju, małżonka Grzegorza W. prowadzi biuro poselskie byłego marszałka Sejmu, zresztą sam Niesiołowski podobno już ustnie poręczył za Grzegorza W. u prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej. Grzegorz W. pojawił się w orbicie miejskich spółek w 2010 r., do sprywatyzowania Łódzkiego Przedsiębiorstwa Ogrodniczego radzie nadzorczej polecił go ówczesny wiceprezydent Łukasz Magin (PO, frakcja Krzysztofa Kwiatkowskiego). A że poszło mu gładko, w 2011 r. po fiasku sprzedaży ZDiI powołano go na szefa tej spółki. Magin nie był już wiceprezydentem, a miastem rządziła Hanna Zdanowska i jej ekipa.

I tu jest problem, bo gdyby W. przed sądem okazał się winny, to ktoś w mieście powinien za to zapłacić jakąś polityczną cenę, a mówiąc trywialnie - po prostu beknąć. Hanna Zdanowska obiecywała nie tylko rządy menedżerów, ale i konkursy na te stanowiska. Załóżmy, że W. został wyłoniony z rzetelnie przeprowadzonego konkursu, według czytelnych kryteriów opartych na stosownej punktacji i bez żadnych przekrętów oraz ręcznego sterowania.

Gdyby tak wybrany prezes został wyciągnięty z biura w kajdankach pod zarzutami korupcji, to prezydent i rada nadzorcza są czyści jak łza, bo wszystkie papiery mają na miejscu. Coś na zasadzie "gościa zamknęli, trudno, ale on wygrał konkurs i zarzuty jakie dostał to jest jego problem". Ale teraz to jest problem elity rządzącej Łodzią, ich wizerunku i wizerunku miasta. Bo w Łodzi konkurs to jest wymierający gatunek, co widać choćby po ostatnich nominacjach w ZWiK, MTŁ, wcześniej choćby w MPK (nieliczne wyjątki to GOŚ i Fala).

W Łodzi rady nadzorcze spółek po prostu otrzymują od prezydentki nazwisko i powołują prezesa. Nie raz słyszymy to wyświechtane już zdanko, że "biorę odpowiedzialność za swoich współpracowników". Ten typ powołania jest jak poręczenie wiarygodności, a jeśli ta wiarygodność upada, to i poręczyciel powinien beknąć. Oczywiście w przypadku prawomocnego wyroku skazującego.

Gdyby tak było przypadku Grzegorza W., to kto to powinien być? Jeśli to pomysł rady nadzorczej, co wątpliwe, to rada nadzorcza. Jeśli to pomysł Wiceprezydenta Marka Cieślaka (nadzoruje spółki), to Marek Cieślak. Na końcu tego łańcucha jest Hanna Zdanowska, właściciel spółki, który poleca radzie nadzorczej nazwisko. Cóż, ze względu na ordynację, prezydent w przypadku skazania byłego prezesa ZDiI, odpowie przed wyborcami. A mnie po prostu dziwi, jak trudno zrozumieć, że taki konkurs, nieustawiony konkurs, nawet z punktu widzenia cynicznej polityki może być prostym mechanizmem obronnym przed takimi niespodziankami jak ta z Grzegorzem W.

PS. Gdyby jakimś trafem tekst ten dotarł do posła Stefana Niesiołowskiego, to ze względu na jego porywczość procesową drobnym druczkiem wyjaśniam, że zaznaczenie jego znajomości z Grzegorzem W. nie jest żadną sugestią, iż ta znajomość była powodem powołania go na szefa spółki. To zwyczajne stwierdzenie faktu. Ale zrobi Pan jak zechce...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki