Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kubuś ze skierniewickiego szpitala wrócił do biologicznych rodziców

Agnieszka Kubik
Doktor Lidia Kuchta jest pod wrażeniem zmiany decyzji matki chłopczyka jest ordynator oddziału dziecięcego.
Doktor Lidia Kuchta jest pod wrażeniem zmiany decyzji matki chłopczyka jest ordynator oddziału dziecięcego. Agnieszka Kubik
Dwumiesięczny Kubuś, który został zostawiony w skierniewickim szpitalu przez matkę, wrócił do biologicznych rodziców.

- Matka zmieniła decyzję, oboje rodzice przedstawili nowy, skrócony akt urodzenia, na którego podstawie należy stwierdzić, że ojciec uznał dziecko - mówi Paweł Bruger, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Skierniewicach.

Pod wrażeniem zmiany decyzji matki chłopczyka jest ordynator oddziału dziecięcego, doktor Lidia Kuchta. To ona oraz jej personel przez dwa ostatnie miesiące zastępowali maluszkowi najbliższą rodzinę: karmili, przewijali, kąpali i przytulali Kubusia.

- Na pewno bardzo pozytywne było nagłośnienie tej sprawy przez media - mówi pani doktor. - Z tego co wywnioskowałam, po doniesieniach prasowych i telewizyjnych ojciec dziecka zorientował się, że to, czego się domyślał, jest faktem. Doszło do rozmowy z matką Kubusia i oboje powzięli decyzję o zabraniu dziecka ze szpitala. Ze względu na pewną sytuację rodzinną, po Kubusia przyjechał tylko ojciec. To było w niedzielę, miałam akurat dyżur. Przekazanie chłopca odbyło się zgodnie z prawem. Osobiście bardzo się cieszę z takiego, a nie innego zakończenia tej sprawy. Tym bardziej że to zdarza się bardzo rzadko.

Po nagłośnieniu sprawy przez media, Kubuś otrzymał bardzo wiele różnych darów od obcych ludzi. Ojciec dziecka nie zabrał jednak niczego.

- Część przekażemy najuboższym, a część zostawimy - mówi doktor Lidia Kuchta. - Nie mam złudzeń: za jakiś czas kolejna matka zostawi swoje dziecko w szpitalu tuż po urodzeniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki