Kursy samoobrony dla kobiet. Zbliża się zima, panie uczą się bronić [INFOGRAFIKA]

Policyjne statystyki wskazują, że do rozbojów na kobietach dochodzi najczęściej w zaciemnionych miejscach. Dziś zachód słońca nastąpi ok. godz. 18. Jeszcze gorzej będzie od 25 października, gdy przejdziemy na czas zimowy.

- Nie można powiedzieć, że do takich przestępstw dochodzi w ściśle określonych miejscach. Niewątpliwie najwięcej rozbojów na kobietach odnotowujemy na ulicach, w parkach, bramach, skwerach, tzn. w miejscach publicznych i ogólnie dostępnych w porze wieczorowo- -nocnej - mówi kom. Adam Kolasa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Do gwałtów dochodzi głównie w mieszkaniach podczas wspólnego spożywania alkoholu.

Samorządy i służby przeprowadzają wiele kursów samoobrony dla pań. W ubiegły weekend takie zajęcia rozpoczęły się w Gimnazjum nr 3 w Pabianicach. Organizuje je tamtejsza straż miejska oraz Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. W Zgierzu natomiast 17 i 18 października odbędzie się V akcja „Bezpieczna kobieta”, przeprowadzana przez policję oraz Łowicką Akademię Sportu.

O tym, że zbliżający się czas zimowy stwarza więcej okazji do ataku, wiedzą same zainteresowane, co widać po frekwencji na kursach.

- Na pierwsze spotkanie przyszło kilkanaście pań, ale pod koniec treningu mówiły, że na pewno na następne zajęcia (za dwa tygodnie - red.) przyprowadzą koleżanki - mówił Tomasz Markocki, komendant pabianickiej straży miejskiej.

Zajęcia prowadzoneprzez strażników i profesjonalnych instruktorów walki podzielone są na dwie części - teoretyczną, w której panie dowiadują się najważniejszych informacji dotyczących ochrony, następnie omówione techniki sprawdzane są w praktyce. Kursantki uczą się m.in. radzenia sobie przy próbie duszenia, wyrwania torebki lub ataku nożem.

Zdaniem specjalistów od samoobrony, najlepiej jest jednak nie dopuszczać do niebezpiecznych sytuacji. Adam Kolasa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi radzi, aby unikać miejsc odosobnionych i słabo oświetlonych, nie wsiadać do windy z obcym mężczyzną, unikać skrótów (np. bram przejściowych, skwerów, parkingów), w komunikacji miejskiej siadać blisko kierowcy, w lokalach nie pozostawiać napojów bez nadzoru, a taksówkę zamawiać telefonicznie.

Co jednak zrobić, gdy konfrontacja z agresorem jest nieunikniona? Warto spróbować odstraszyć napastnika krzykiem. Gdy jednak nie ma nikogo w pobliżu, najlepiej mocno uderzyć w tzw. czułe punkty na ciele.

- Odeprzeć atak można wszystkim co posiadamy przy sobie, tj. torebką, parasolką lub butem. Należy uderzyć z dużą siłą w miejsca atemiczne tj. oczy, krtań, krocze, zapewni to kilka minut na ucieczkę. Kopnięcie w nogę lub mocne nadepnięcie na stopę również spowoduje ból i chwilową dezorientację napastnika - tłumaczy kom. Adam Kolasa.

Obrona za wszelką cenę nie jest jednak wskazana w każdej sytuacji.

- Należy działać adekwatnie do okoliczności - mówi Kolasa. - Nie warto za wszelką cenę bronić swoich rzeczy, narażając zdrowie, a nawet życie. Natomiast bardzo pomocny w zatrzymaniu sprawcy będzie jego rysopis. Dlatego też należy zapamiętać jak najwięcej szczegółów jego wyglądu oraz ewentualne dane pojazdu, którym się poruszał - radzi funkcjonariusz.

Do gwałtów i rozbojów na kobietach najczęściej w regionie dochodzi w Łodzi, ale tu mieszka najwięcej ludzi. W 2014 r. doszło w Łodzi do 142 rozbojów oraz 71 zgwałceń. Od 1 stycznia do 30 września bieżącego roku było 76 rozbojów oraz 53 gwałty.

W środku niechlubnych policyjnych statystyk znajduje się Bełchatów, Piotrków Trybunalski oraz Sieradz. Najbezpieczniej mieszkanki woj. łódzkiego mogą czuć się w mniejszych miejscowościach, takich jak Wieluń, Stryków, Aleksandrów Łódzki, Ozorków.

Rok temu w dwóch ostatnich miastach doszło tylko do jednego rozboju, w tym roku w Wieluniu do jednego. Poza tym w żadnym z tych miast nie doszło do gwałtów i ataków rozbójniczych na kobiety.

CZYTAJ TEŻ:MOSiR w Łodzi: Bezpłatne zajęcia z samoobrony dla kobiet