ZOBACZ ZDJĘCIA: ZNISZCZONE AUTA NA PARKINGU W POŁAŃCU I PRZYSTANEK AUTOBUSOWY
W poniedziałkowe popołudnie na zakupy do marketu w Połańcu w powiecie staszowskim przyjechała 56-latka. Na drodze rozegrały się przedziwne sceny.
- Kobieta skręciła osobowym suzuki na parking i zatrzymała pojazd. Uznała, że wykonała manewr nienależycie i postanowiła go poprawić. Wycofując zahaczyła przednim zderzakiem o znak drogowy. Zderzak urwał się, a gdy 56-latka wysiadła, by zobaczyć, co się stało, rozpoczęła się lawina nieszczęść - opisuje aspirant Mariusz Domagała, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Staszowie.
Samochód zaczął wytaczać się na drogę. Kobieta zdążyła do niego wsiąść, ale - jak przekazują policjanci - zamiast wcisnąć pedał hamulca, nacisnęła pedał gazu. Suzuki mające automatyczną skrzynię biegów, gwałtownie ruszyło do przodu i 56-latka straciła nad nim panowanie.
- Według naszych ustaleń samochód obrócił się wokół własnej osi i z rozpędem uderzył w trzy inne auta. Z relacji kobiety wynikało, iż pod działaniem emocji ponownie gwałtownie ruszyła pojazdem, uderzając tym razem w bok przystanku autobusowego po drugiej stronie ulicy i naruszając jego konstrukcję. Pech chciał, iż z drugiej strony wiaty stała grupka dzieci wracających ze szkolnej wycieczki. 11-letnia dziewczynka doznała urazu nogi. Na szczęście nie było to nic poważnego - mówi Mariusz Domagała.
Pomocy lekarzy potrzebowała też sama 56-latka. Policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny uszkodzonego suzuki. Kobietę rozliczy teraz sąd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?