- Nie jesteśmy rozczarowani wynikiem - twierdzi Adam Król, dyrektor sportowy Lechii. - To nie był dobry mecz w naszym wykonaniu. Graliśmy nerwowo. Coś piłkarzy spięło, ale nie mam pojęcia co. W sumie remis jest sprawiedliwy, bo ŁKS też miał swoje sytuacje bramkowe.
To był trzeci w historii mecz tych drużyn w III lidze. W poprzednim sezonie ŁKS triumfował 1:0. Drugi mecz zakończył się remisem 4:4.
- Wszystko wskazuje, że będziemy silniejsi - mówi Adam Król. - W środę lub czwartek powinniśmy potwierdzić do naszej drużyny Maksymiliana Rozwandowicza. To piłkarz, który był ostatnio w Widzewie. On już trenuje z nami.
ZOBACZ TEŻ: ŁKS Łódź - Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:2 [ZDJĘCIA, FILM]
Marek Chojnacki, jeden z trenerów ŁKS, także cieszy się z punktu. Zauważa jednak, że gole dla Lechii padły po indywidualnych błędach.
- Muszę jednak zespół pochwalić za to, że pokazał charakter, nie stracił wiary w sukces i do końca bił się o zwycięstwo - mówi szkoleniowiec.
W poniedziałek piłkarze ŁKS mieli wolne. Od wtorku normalnie trenują i przygotowują się do sobotniego meczu w Aleksandrowie z Sokołem, który jest nieoczekiwanym liderem tabeli. Będzie to drugi, w tym roku, ligowy mecz tych drużyn. 22 kwietnia, na stadionie przy al. Unii 2 ŁKS przegrał 1:2. We wrześniu zeszłego roku Sokół uległ na swoim boisku łodzianom 0:1. Mecz w Aleksandrowie będzie mogło obejrzeć na żywo około 450 fanów łódzkiej drużyny. Tyle wejściówek organizatorzy meczu przeznaczyli dla nich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?