W styczniu miną dwa lata od tragicznych wydarzeń, które rozegrały się w szpitalu powiatowym w Kutnie. Wtedy to lekarzom z tej placówki nie udało się uratować półrocznej Basi. Od tego czasu trwa też śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Kutnie pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Postępowanie ma wyjaśnić, czy lekarze z kutnowskiego szpitala zrobili wszystko, co było w ich mocy i kompetencjach, aby uratować życie maleńkiej dziewczynki.
Tragedia w Kutnie. Śmierć półrocznej Basi w szpitalu. Są wyniki sekcji
Pytań dotyczących śmierci dziecka i ostatnich chwil jego życia jest tak wiele, że biegli z zakresu medycyny sądowej przygotowują opinię już ponad półtora roku.
Tragedia w Kutnie. W szpitalu zmarła 6-miesięczna dziewczynka. Czekali prawie 3 godziny na karetkę
- Mamy nadzieję, że końcową opinię biegłych otrzymamy do końca listopada. Biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Warszawie wielokrotnie informowali nas o złożoności sprawy. Stąd tak długi czas przygotowywania ekspertyzy - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratora Okręgowego w Łodzi.
Jak się okazuje, znacznie szybciej pracuje Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej lekarzy. Bezpośrednio po tragicznych wydarzeniach w kutnowskim szpitalu wszczął postępowanie wyjaśniające. - Krajowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy wszczął postępowanie na podstawie doniesień medialnych. Dlatego my nie podejmowaliśmy dodatkowo postępowania wyjaśniającego względem lekarza należącego do naszej izby - mówi Leokadia Pielaszkiewicz-Kobylska, okręgowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy w Płocku.
Tragedia w Kutnie. Półroczna Basia została pochowana w sobotę
Zarzut został przedstawiony lekarce, która feralnego dnia miała dyżur na oddziale pediatrycznym. Doktor Justynie J. grozi nawet wykluczenie z zawodu. - Przedstawiliśmy zarzut lekarce, która 11 stycznia 2014 roku pełniła dyżur na oddziale pediatrycznym Kutnowskiego Szpitala Samorządowego. Zarzucamy jej to, że nie zachowała należytej staranności w procesie diagnostycznym i leczniczym pacjentki oraz że za późno wezwała ordynatora na konsultację, czym naraziła dziecko na utratę zdrowia i życia - mówi Grzegorz Wrona, naczelny rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy.
Tragedia w Kutnie. Czy Basia musiała umrzeć?
Śledztwo prowadzi prokura-tyra. Cały czas toczy się ono w sprawie, a nie przeciwko komuś. - Oczywiście zapoznamy się z materiałami z postępowania przed sądem lekarskim i włączymy dokumenty do akt sprawy - mówi Krzysztof Kopania.
Opinia przygotowana na potrzeby sądu lekarskiego jest dla lekarki druzgocząca. Wkrótce też po doniesieniach medialnych o śmierci Basi lekarka przestała pracować w szpitalu w Kutnie. - Pani doktor od blisko dwóch lat nie jest pracownikiem naszego szpitala - mówi Beata Pokojska, rzeczniczka szpitala w Kutnie.
Udało się nam ustalić, że obecnie Justyna J. pracuje w szpitalu w Otwocku, ale tam nikt nie chciał z nami rozmawiać na jej temat.
Zastanawiające jest to, że zarzuty przedstawiono tylko lekarce, która miała dyżur, a nikt do tej pory nie zainteresował się szerzej tym, w jaki sposób inni lekarze, w tym ordynator, leczyli Basię...
Historia tragedii |
Środa, 8 stycznia 2014 roku Rodzice z Basią idą na szczepienie. Dziewczynkę bada lekarz i podaje zintegrowaną szczepionkę. Piątek, 10 stycznia 2014 roku Zaniepokojeni stanem zdrowia rodzice idą z Basią do lekarza. A on kieruje dziecko do szpitala. Rodzice zawożą półroczną dziewczynkę do szpitala w Kutnie. Sobota, 11 stycznia 2014 roku Po godz. 14 stan zdrowia Basi szybko się pogarsza.Kilka minut przed godz. 15 rodzice zaczynają szukać pomocy w innych placówkach. Chcą przewieźć Basię do szpitala w Łodzi. Szukają transportu medycznego. W pewnym momencie stan dziecka pogarsza się na tyle, że lekarze muszą rozpocząć reanimację. Do Kutna jadą z Łodzi dwie karetki. Gdy dojeżdża karetka specjalistyczna z Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi, lekarze z Kutna wreszcie mogą wesprzeć się respiratorem. Niestety, Basia umiera o godz. 18. Następnego dnia rusza śledztwo w sprawie ewentualnych błędów lekarzy. |
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?